"Wielkie Juve, jesteś w Cardiff" - ogłosiła "La Gazzetta dello Sport" po tym, jak Juventus Turyn - wygrywając z AS Monaco 2:1 w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów - awansował do finału tych prestiżowych rozgrywek. Włoscy komentatorzy piszą o "magicznym wieczorze" w Turynie i odnotowują "fatalny faul" Kamila Glika na Gonzalo Higuainie.
Dla turyńskiego klubu pojedynek 3 czerwca w walijskim Cardiff będzie dziewiątym w historii finałem Pucharu Europy i obecnej Ligi Mistrzów. Poprzednio Juve walczyło w decydującym meczu LM dwa lata temu w Berlinie.
Zaraz po zakończeniu wczorajszego meczu na stadionie Juventusu "La Gazzetta dello Sport" podkreśliła na swej stronie internetowej, że Ligę Mistrzów już wygrali strzelcy bramek w tym spotkaniu: Mario Mandzukic i Dani Alves. Dziennik z uznaniem pisał również o zdobywcy bramki dla Monaco Kylianie Mbappe - jak skomentował: O nim będziemy słyszeli co najmniej przez najbliższe lata Ligi Mistrzów.
Gazeta odnotowała, że napięcie podczas meczu utrzymywały krzyki bramkarza Juve Gianluigiego Buffona i to, że Kamil Glik "podle" nadepnął Gonzalo Higuainowi na nogę, co "zignorował" holenderski sędzia Joern Kuipers.
Glik's bottled up anger from his Torino time surfacing...#JuveASM pic.twitter.com/aJKBoqGyw3
juvegalaxy9 maja 2017
Agencja Ansa zauważa, że drużyna Massimiliano Allegriego nie miała żadnych problemów, by drugi raz zatrzymać rywali z Księstwa Monako. Również według sprawozdawcy włoskiej agencji, w najlepszej formie w ekipie "Starej Damy" był Dani Alves.
Ansa przypomniała także, że do momentu zdobycia gola przez Mbappe bramka Juventusu była w Lidze Mistrzów nie do zdobycia przez rekordowe 690 minut! Ta znakomita passa trwała od meczu z Sewillą w fazie grupowej rozgrywek.
Agencja przytoczyła również wypowiedź 39-letniego Buffona: Kiedy w 2015 roku graliśmy w finale Ligi Mistrzów, wszyscy sądzili, że to mój ostatni raz. Ja też tak myślałem, choć w głębi serca miałem jeszcze nadzieję, że nie.
Na "fatalny faul" Kamila Glika na Gonzalo Higuainie uwagę zwraca również "La Stampa". Według turyńskiego dziennika, była to "niegodziwość zupełnie nie na miejscu". I na to nie ma sposobu - stwierdza gazeta.
W ocenie "La Stampy" w porównaniu z finałem LM sprzed dwóch lat, w którym Juve musiało uznać wyższość Barcelony, obecnie mistrzowie Włoch są bardziej świadomi swych możliwości i mają więcej wartościowych piłkarzy, co daje nadzieję przed starciem w Cardiff.
W nim "Stara Dama" zmierzy się z klubem z Madrytu: Realem lub Atletico, przy czym w tej chwili za sensację należałoby uznać, gdyby awans zdołało wywalczyć Atletico. W pierwszym meczu bowiem Real wygrał aż 3:0 po hattricku Cristiano Ronaldo i może ze spokojem oczekiwać dzisiejszego wieczornego rewanżu.
(e)