Hiszpańskie media zgodnie twierdzą, że bohaterem wtorkowych ćwierćfinałów piłkarskiej Ligi Mistrzów był Cristiano Ronaldo. Dzięki dwóm bramkom Portugalczyka Real Madryt wygrał z Juventusem w Turynie 3:0. Komentatorzy "Radia Marca" podkreślają, że genialny piłkarz dowiódł, że pomimo 33 lat jego forma... nie słabnie. Hiszpańska rozgłośnia przypomina, że Portugalczyk w Turynie zdobył jedną z najpiękniejszych bramek w tym sezonie, strzelając gola z przewrotki.
"Bramka Ronaldo była przedniej klasy i nawet kibice Juventusu bili brawo portugalskiemu napastnikowi" - odnotowało hiszpańskie radio.
Z kolei dziennik "As" w swoim internetowym wydaniu wskazał, że Ronaldo dzięki dwóm trafieniom oraz asyście wprowadził już niemal "Królewskich" do półfinału LM.
Zinedine Zidane's reaction to THAT goal "What have I just seen?!" Caption it... pic.twitter.com/1OXkMxBs5O
btsportfootball3 kwietnia 2018
This says everything...Juventus fans stand and applaud a moment they'll never forget Take a bow, Cristiano! pic.twitter.com/KJaqtknGoO
btsportfootball3 kwietnia 2018
"Z której planety przybyłeś?" - pytają hiszpańskie media. Sportowi komentatorzy podkreślają, że ekipa dowodzona przez Massimiliano Allegriego była we wtorek silniejszym zespołem niż ten, który w ubiegłorocznym finale LM przegrał z Realem Madryt 1:4.
A jak na gola zareagował klubowy kolega Cristiano Ronaldo - Walijczyk Gareth Bale? Koniecznie zobaczcie ten film:
Dziennikarze radia RNE przypomnieli, że Real wygrał z drużyną niezwykle odporną na porażki i szczególnie trudną do pokonania przed własną publicznością.
"Juventus jest w tym sezonie silny zarówno w Serie A, jak i w tegorocznej Lidze Mistrzów. Jest niczym skała. Od 11 listopada ub.r., nie przegrał żadnego spotkania w tych rozgrywkach. Na swoim stadionie, przed pojedynkiem z Realem, tylko w październiku uległ Lazio Rzym 1:2" - przypomniało RNE.
Hiszpańska rozgłośnia komentuje, że druga z hiszpańskich drużyn, Sevilla FC, grająca we wtorek w ćwierćfinale LM, była bliska niespodzianki prowadząc z utytułowanym Bayernem Monachium przed własną publicznością. Bawarczycy pomimo utraty gola zachowali zimną krew, doprowadzając do zwycięstwa 2:1.
Dziennik "As" wskazuje na błędy w obronie zespołu z Sewilli. Przypomina, że obrońcy i bramkarz andaluzyjskiej drużyny "pomogli" w utracie obu goli.
Rewanżowe spotkania Realu z Juventusem oraz Bayernu z Sevilla FC zostaną rozegrane 11 kwietnia.
Ktoś, kiedyś też robił takie cuda jak Ronaldo. Zobaczcie!
(ug)