Piłkarze Legii Warszawa zremisowali na wyjeździe z F91 Dudelange z Luksemburga 2:2 (1:2) w rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Mistrzowie Polski pierwszy mecz przegrali u siebie 1:2 i odpadli z rozgrywek.
W poniedziałek nowym trenerem piłkarzy z Warszawy został Ricardo Sa Pinto.
F91 Dudelange - Legia Warszawa 2:2 (2:1).
Pierwszy mecz: 2:1. Awans: F91 Dudelange.
Bramki: 1:0 Patrick Stumpf (7), Stelvio Da Cruz 2:0 (17), 1:2 Jose Kante (33), 2:2 Jose Kante (86).
Żółte kartki: F91 Dudelange - Kevin Malget, Marc-Andre Kruska, Edisson Jordanov; Legia - Jose Kante
Sędzia: Iwajło Stojanow (Bułgaria). Widzów: ok. 2,5 tys.
F91 Dudelange: Jonathan Joubert - Edisson Jordanov, Jerry Prempeh, Kevin Malget, Aniss El Hriti - Patrick Stumpf (75. Milan Bisevac), Stelvio Cruz, Clement Couturier, Marc-Andre Kruska (79. Bryan Melisse), Dominik Stolz (90. Danel Sinani) - David Turpel.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Mateusz Wieteska, Chris Philipps (46. Sebastian Szymański), Michał Pazdan, Adam Hlousek - Michał Kucharczyk, Krzysztof Mączyński (77. Eduardo da Silva), Cafu, Dominik Nagy (69. Kasper Hamalainen) - Jose Kante, Carlitos.
Nieudanie w roli trenera Legii zadebiutował Ricardo Sa Pinto. Portugalczyk w poniedziałek objął stołeczny zespół, ale w krótkim czasie nie odmienił gry zespołu. Mistrzowie Polski zapowiadali inną postawę niż w pierwszym meczu, tymczasem po 17 minutach przegrywali już 0:2.
W siódmej minucie Patrick Stumpf pozostał sam w polu karnym. Kiedy otrzymał piłkę mógł spokojnie przymierzyć i pokonać Arkadiusza Malarza. 10 minut później po wymianie podań w okolicach linii pola karnego przy słupku piłkę do bramki posłał Stelvio Da Cruz.
W dalszej części meczu gospodarze oddali inicjatywę mistrzom Polski, którzy wciąż razili brakiem dokładności i skuteczności. Ostatecznie zdobyli bramkę kontaktową. Michał Kucharczyk z linii końcowej płasko wycofał piłkę do Jose Kante, a ten pewnym strzałem skierował ją do bramki.
Wydawało się, że ten gol tchnie w legionistów nowe siły. Jednak mistrzowie Polski wciąż byli bezbarwni i bardzo słabi. Wyjątkowo niepewnie prezentował się reprezentant Luksemburga Chris Philipps, którego portugalski szkoleniowiec wystawił na środku obrony. Widać było, że nominalny pomocnik źle czuje się na tej pozycji.
W efekcie Philipps na drugą połowę już nie wybiegł, a za niego pojawił się Sebastian Szymański. Zmiana przyniosła dobry efekt, bo Legia prowadziła grę i prezentowała się lepiej niż przed przerwą. Trwało to jednak zaledwie 10 minut i nie przyniosło bramki.
W 71. minucie goście mieli ogromne szczęście, bo luksemburski zespół był o krok od strzelenia trzeciego gola. Edisson Jordanov po indywidualnej akcji wstrzelił piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale żaden z jego kolegów nie doszedł do podania.
W 86. minucie goście wyrównali. Drugiego gola w tym meczu strzelił Kante. W 90. minucie doskonałą okazję na zwycięską bramkę miał Carlitos. Hiszpan dobrze przyjął piłkę w polu karnym, ale nie zdołał oddać strzału.
Legioniści nie potrafili się pogodzić z odpadnięciem z europejskich pucharów. Za niesportowe zachowanie po meczu czerwoną kartką został ukarany Michał Kucharczyk.
W kolejnej rundzie F91 Dudelange zagra z rumuńskim CFR Cluj.
(ph)