Serbski piłkarz Aleksandar Katai został zwolniony przez Los Angeles Galaxy z powodu wpisów internetowych jego żony Tei, które zdaniem klubu były rasistowskie. Odnosiły się one do protestów Amerykanów po śmierci George'a Floyda w Minneapolis.

REKLAMA

Klub poinformował o "wzajemnym rozstaniu" z Serbem, który kontrakt podpisał 31 grudnia, w jednym krótkim zdaniu.

Wcześniej Katai był zawodnikiem Chicago Fire i występował tam z Przemysławem Frankowskim, który chwalił Serba w wywiadzie dla PAP: Myślę, że gdybym musiał wskazać jednego, którego podpatrywałem to jednak Katai. To piłkarz o ogromnych możliwościach, który jedną dobrą akcją mógł odmienić losy meczu.

Katai tłumaczył podczas spotkania z władzami klubu Los Angeles, że jest przeciwny rasizmowi, dodając, że nie odpowiada za posty umieszczane przez jego żonę.

Zwolnienie wywołało reakcję kibiców

Jego zwolnienie wywołało reakcję kibiców Galaxy. Grupa ich zebrała się przy pomniku Davida Beckhama (grał przed laty w LA - PAP) przed stadionem klubu. Ludzie trzymali transparent z napisem "No Racists in Our Club" ("Nie ma miejsca dla rasizmu w naszym klubie"). Numer koszulki, z którym grał Katai - 7 był przekreślony czerwoną linią.

Serb rozegrał zaledwie dwa mecze w barwach Galaxy ze względu na przerwanie rozgrywek MLS z powodu pandemii koronawirusa.

W USA od ponad 10 dni dochodzi do ulicznych protestów przeciw brutalności policji i systemowemu rasizmowi w kraju z powodu śmierci Floyda.

Na początku protesty miały gwałtowny przebieg w wielu miastach USA, dochodziło do burd na ulicach, niszczenia mienia i aktów wandalizmu. O ludziach postępujących w ten sposób żona piłkarza napisała, że zachowują się jak bydło.

46-letni Afroamerykanin zmarł podczas zatrzymania przez policję za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym banknotem 20-dolarowym. Policjant przygniótł go do ziemi i klęczał na jego szyi przez 8 minut i 46 sekund. Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać.