Biało-czerwone piłkarki za kilka dni rozegrają decydujące mecze pierwszej edycji Ligi Narodów. Polki walczą w Dywizji B, ale mają duże szanse by awansować do najwyższej i najmocniejszej Dywizji A. W dotychczasowych czterech spotkaniach zgromadziły 10 punktów i są liderkami grupy. Przed nimi mecze z Grecją i Ukrainą. Mamy dla Was bilety na mecz Polek z Greczynkami, który odbędzie się w Sosnowcu we wtorek, 5 grudnia.
Oba te spotkania rozegramy w Polsce, choć formalnie w pojedynku z Ukrainą to rywalki wystąpią w roli gospodyń. To spotkanie 1 grudnia w Stalowej Woli. Pięć dni później w Sosnowcu naszymi rywalkami będą Greczynki. Biało-czerwone wygrywały już z tymi przeciwniczkami. We wrześniu wygrały z Grecją 3:1 i Ukrainą 2:1. Październik to dwumecz z Serbią: 2:1 u siebie i 1:1 na wyjeździe. Awans jest więc na wyciągnięcie ręki, ale czy po awansie będziemy w stanie rywalizować na równych prawach z czołowymi reprezentacjami kontynentu?
Na pewno musimy zrobić wszystko, żeby stale się rozwijać. Jesteśmy krajem, w którym piłka kobieca nie ma długiej historii. W strukturach związku jest od ponad 40 lat to jednak samo inwestowanie w piłkę kobiecą i dotychczasowe sukcesy były związane z piłką młodzieżową. Dopiero wchodzimy na etap pełnej profesjonalizacji. Nie ma co się zastanawiać co będzie dalej. Zawsze mówię swoim współpracownikom jak ważna jest dla nas optymalizacja działań, rozwój. Trudno powiedzieć co będzie po awansie. Jeżeli mielibyśmy możliwość rywalizowania z najlepszymi to wtedy dowiemy się o sobie najwięcej. Da to nową przestrzeń dla rozwoju. Grając z przeciwnikami wyżej notowanymi rozwijasz się jeszcze bardziej. Tego chcemy i tego sobie życzymy - podkreśla selekcjonerka biało-czerwonych Nina Patalon.
Liga Narodów ma jeszcze drugi wymiar. To jednocześnie eliminacje do Mistrzostw Europy. Polki nigdy nie grały na imprezie tej rangi. Awans do Dywizji A znacząco ułatwiłby biało-czerwonym walkę o mistrzostwa. Byłoby to jednoznaczne co najmniej z grą w barażach o Euro. Od lutego ruszą właściwe eliminacje na Euro, ale podział na grupy będzie taki sam jak w Lidze Narodów. Już w eliminacjach w Dywizji A dwie najlepsze drużyny z każdej grupy awansują na Euro, a ekipy z miejsc 3-4 powalczą w barażach z drużynami z Dywizji B i C. W półfinałach Polki mogłyby trafić na słabsze rywalki z Dywizji C, a schody zaczęłyby się dopiero w finałach baraży, bo tam rywalki będą już mocne (czołowe ekipy z Dywizji B). Awans w Lidze Narodów znacząco więc ułatwi szanse na mistrzostwa Europy.
Możliwość gry z najlepszymi może także pomóc rozwojowi piłki kobiecej w naszym kraju. A jest nad czym pracować. Choćby nad wyławianiem talentów, których jak zapewnia trenerka Nina Patalon u nas nie brakuje: U nas rodzą się talenty. Zresztą uważam, że proporcjonalnie w każdym kraju jest ich tyle samo. Ważna jest ich identyfikacja, odkrycie, proces skautingowy. Od 2019 roku PZPN ma skauting tylko piłki kobiecej. Dzięki temu w rocznikach 2006-2010 mamy właściwie przeanalizowany cały kraj. Każdy klub kobiecy, zawodniczki grające w mixfutbolu. Oczywiście można pomylić się w ocenie potencjału, ale ważne jest tworzenie całościowego potencjału. Coraz większa liczba piłkarek powoli zaczyna przekładać się na jakość grania w Polsce.
A w jakiej formacji mamy największe problemy i braki? Selekcjonerka Polek nie ma kłopotu z odpowiedzią na to pytanie: Jeżeli mielibyśmy patrzeć przez pryzmat wszystkich naszych klubów z Ekstraligi i reprezentacji młodzieżowych to zawsze formacja obrona jest mniej liczna. Wybieramy z tu z mniejszej grupy. Zresztą taka struktura jest nie tylko w Polsce. Więcej jest po prostu zawodniczek ofensywnych. Rzeczywiście pojawia się deficyt na środku obrony. W reprezentacjach młodzieżowych staramy sobie z tym radzić. Bardziej monitorujemy zawodniczki grające na tej pozycji w juniorskich kadrach. Jeżeli widzimy, że w danym roczniku mamy relatywnie dużo defensywnych pomocniczek i widzimy zawodniczkę o innych predyspozycjach to chcemy zachęcać do gry w innych sektorach jak środek obrony. Natomiast bezwzględnie łatwiej wybrać zawodniczki do formacji ofensywnych niż do obrony.
Zresztą w ofensywie od lat możemy liczyć na czołową piłkarkę kontynentu Ewę Pajor. Napastniczka została w tym roku wyróżniona w plebiscycie Złota Piłka. Zajęła w nim 18. miejsce.
Jest to fenomen. Urodziła się z przeogromnym potencjałem. Każdy etap jej rozwoju był dobrze zaplanowany. Miała stwarzane świetne warunki do tego by się rozwijać. Pamiętajmy, że wcześnie wyjechała do mocnego klubu - Wolfsburga. Miała tam wspierające i rozwijające otoczenie. Każda decyzja, która była podejmowana na początku jej kariery była i pełna poświęcenia, bo to akurat znam, ale po prostu były to dobre decyzje - podkreśla Nina Patalon
Decydujące mecze reprezentacji Polski w Lidze Narodów:
1 grudnia Ukraina-Polska (Stalowa Wola, 17:00)
5 grudnia Polska-Grecja (Sosnowiec, 17:00)