​Brazylijski zespół Chapecoense, który w listopadowej katastrofie lotniczej w Kolumbii stracił większość piłkarzy, rozegrał wczoraj pierwszy mecz po tej tragedii. Na swoim stadionie gościł mistrza kraju Palmeiras Sao Paulo.

REKLAMA

Przed pierwszym gwizdkiem na murawie pojawiło się trzech cudem ocalonych w Kolumbii zawodników. Bramkarz Jackson Follman, któremu lekarze amputowali część nogi, został wprowadzony na wózku inwalidzkim, a obok niego weszli obrońca Neto oraz skrzydłowy Alan Ruschel. Publiczność przywitała ich owacją na stojąco, okrzykami: "Mistrzowie wrócili" oraz "Vamos, Vamos, Chape".

Trzech piłkarzy podniosło trofeum, o które ich drużyna miała wtedy walczyć z Atletico Nacional - Puchar Ameryki Południowej (Copa Sudamericana).

Niezwykle wzruszającym momentem było również wejście na boisko żon i partnerek graczy, którzy zginęli w katastrofie. Honorowy szpaler przed kobietami utworzyły dzieci trenujące w szkółce Chapecoense.

W 71. minucie zawodnicy Chapecoense i Palmeiras przerwali grę, a spiker poprosił kibiców o uczczenie minutą ciszy pamięci wszystkich 71 ofiar tragedii. Wynik był sprawą drugorzędną. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.

Stadion Arena Conda w Chapeco, mogący pomieścić 20 tys. widzów, nie wypełnił się do końca. Powodem były wysokie ceny biletów - najtańsze kosztowały 80 reali (25 dolarów).

Połowa dochodu ze sprzedaży wejściówek ma być przekazana rodzinom ofiar, a połowa - na odbudowę klubu, który w rekordowym czasie pozyskał 22 piłkarzy. Trenerem został 50-letni Vagner Mancini, w przeszłości prowadzący m.in. Santos, Cruzeiro, Atletico Paranaense i Botafogo.

28 listopada zespół Chapecoense podróżował do Kolumbii na finał Copa Sudamericana z Atletico Nacional. Czarterowy samolot, z 77 osobami na pokładzie, rozbił się późnym wieczorem miejscowego czasu podczas próby podejścia do lądowania w Medellin. Zginęło łącznie 71 osób, w tym 19 zawodników drużyny oraz trener Caio Junior. Wypadek przeżyło sześć osób, w tym trzech piłkarzy.

Atletico Nacional zwróciło się do konfederacji CONMEBOL o przyznanie trofeum za triumf w Copa Sudamericana brazylijskiemu rywalowi. Odbierając je, prezes Chapecoense podzielił się trofeum z klubem z Kolumbii.

(abs)