Agnieszka Radwańska odpadła w ćwierćfinale turnieju WTA na twardych kortach w Pekinie (pula nagród 4 828 050 dolarów). Polska tenisistka, rozstawiona z numerem trzecim, przegrała w piątek z Chinką Na Li (7.) 4:6, 2:6 i nie obroni tytułu.
Kolejną rywalką Li będzie Rosjanka Maria Szarapowa (nr 2.). Natomiast w drugiej parze półfinałowej Białorusinka Wiktoria Azarenka (1.) spotka się ze zwyciężczynią wieczornego pojedynku Francuzki Marion Bartoli (nr 9.) z Hiszpanką Carlą Suarez-Navarro. 23-letnia krakowianka obroniła 250 z 1000 punktów za ubiegłoroczny triumf w stolicy Chin. Dlatego w poniedziałek straci trzecie miejsce w rankingu WTA Tour na rzez Amerykanki Sereny Williams.
Od pierwszych minut gra toczyła się głównie w długich wymianach z głębi kortu, a obie tenisistki wkładały w każde uderzenie wiele siły. Częściej na wypady do siatki decydowała się jednak Chinka, choć zmuszała ją do tego Radwańska. Pierwsze sześć gemów toczyło się zgodnie z regułą własnego serwisu, a jako pierwsza pozwoliła się przełamać Radwańska - w siódmym. Chwilę później przegrywała już 3:5. Potem, zanim utrzymała podanie na 4:5, obroniła jednego setbola. Nie udało jej się to przy drugiej okazji dla tenisistki gospodarzy, która rozstrzygnęła losy pierwszej partii po blisko 50 minutach gry.
W drugim secie wyrównana gra toczyła się tylko na początku, bowiem w miarę upływającego czasu inicjatywę w grze coraz częściej przejmowała Chinka. Od stanu 2:1 Polka przegrała pięć ostatnich gemów i całe - trwające półtorej godziny - spotkanie. Li miała zdecydowaną przewagę w wygrywających uderzeniach 32-9, ale popełniła trochę więcej niewymuszonych błędów 21-17, co było skutkiem bardzo ryzykownego ofensywnego stylu gry.
Był to ósmy pojedynek tych tenisistek, a Chinka poprawiła ich bilans na 5-3. Wygrała wszystkie cztery mecze z krakowianką na twardej nawierzchni. W tym trzeci w tym sezonie, bowiem wcześniej ograła ja dwukrotnie w sierpniu - w Montrealu 6:2, 6:1 oraz w Cincinnati 6:1, 6:1. Polka jedyne tegoroczne zwycięstwo odniosła nad Li w maju na kortach ziemnych w Stuttgarcie 3:6, 6:2, 6:3.
Radwańska przyleciała do Pekinu w niedzielę, dzień po porażce z Rosjanka Nadieżdą Pietrową w finale turnieju WTA Premier w Tokio, gdzie również nie obroniła tytułu sprzed roku. Na otwarcie miała w stolicy Chin wolny los, podobnie jak wszystkie półfinalistki japońskiej imprezy.
W trakcie wszystkich spotkań grała w tym tygodniu z opaską uciskową na prawym udzie. Na jej prawym ramieniu zawsze też pojawiały się plastry ściągające mięśnie, które mają zniwelować skutki lekkiego przemieszczenia barku.
Teraz Polka będzie miała dwa tygodnie na odpoczynek przed startem w zamykającym rok turnieju masters - WTA Championships. Od 23 do 28 października odbędzie się on w Sinan Erdem Arena w Stambule. Zagra tam osiem najlepszych tenisistek, a do obsadzenia pozostało już tylko jedno miejsce. Kwalifikacje mają zapewnione również Azarenka, Szarapowa, Williams, Niemka o polskich korzeniach Angelique Kerber, ubiegłoroczna triumfatorka Czeszka Petra Kvitova oraz Włoszka Sara Errani. Natomiast o prawo gry wciąż walczą Li, Australijka Samantha Stosur, Bartoli oraz Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki.
W turnieju w Pekinie wystartowała też młodsza z sióstr Radwańskich - Urszula, ale odpadła już w sobotę, ponosząc porażkę w pierwszej rundzie ze Szwajcarką Rominą Oprandi 5:7, 2:6. Jej los w deblu podzieliła Klaudia Jans-Ignacik w parze z Australijką Casey Dellacquą. Natomiast do ćwierćfinału gry podwójnej Alicja Rosolska razem z Rosjanką Wierą Duszewiną. Przegrały ze Słowenką Kateriną Srebotnik i Chinką Jie Zheng (nr 6.) 3:6, 3:6.