Agnieszka Radwańska zmierzy się z Urszulą Radwańską w pierwszej rundzie turnieju na twardych kortach w Sydney (z pulą nagród 637 tys. dol.). Dla polskich tenisistek to najgorsze z możliwych losowań.
Nie pierwszy raz siostry Radwańskie będą musiały zagrać po dwóch stronach siatki. Krakowianki trafiły na siebie w pierwszej rundzie US Open. Wtedy "Isia" mówiła, że to najgorsze z możliwych losowań. Niestety historia powtórzyła się w Sydney.
Młodsza z sióstr przebijała się przez kwalifikacje. Ostatniego spotkania nie musiała jednak rozgrywać, bo z imprezy wycofała się Amerykanka Vanii King. Pech chciał, że Urszulę dolosowano ją właśnie do Agnieszki. Spotkanie zostanie rozegrane w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Agnieszka Radwańska jest ósma w rankingu WTA Tour, ale w Sydney została rozstawiona z "7". W imprezie nie zagra bowiem Maria Szarapowa, która walczy z kontuzją.
Nasza najlepsza tenisistka zgłosiła się również do rywalizacji w deblu. Polka zagra ze Słowaczką Danielą Hantuchovą, z którą występowała również w ubiegłym sezonie. Para w pierwszej rundzie powalczy z rosyjskim duetem - Maria Kirilenko i Nadieżda Pietrowa.