Paweł Korzeniowski, wielokrotny medalista pływackich mistrzostw świata i Europy, kończy karierę. O swojej decyzji 31-letni zawodnik poinformował za pośrednictwem Facebooka. "(…) przepłyniętych kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, sporo wyrzeczeń, ale warto było" - podkreślił we wpisie.
To już oficjalna informacja. 20 lat pływania na wysokim poziomie, spora liczba zdobytych medali na najważniejszych imprezach międzynarodowych i krajowych (około 500), przepłyniętych kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, sporo wyrzeczeń, ale warto było dla tych kilku chwil w życiu poczuć się wyjątkowo - usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego! Nie da się tego opisać słowami - napisał Korzeniowski.
Jak dodał: Zostałem trenerem w Legii Warszawa, więc czas najwyższy przekazać komuś moje doświadczenie.
31-latek podziękował "wszystkim tym, którzy pomogli mi osiągnąć to, co osiągnąłem!", i zapowiedział, że nie zrezygnuje ze sportu: "bo to jest coś, co kocham!".
Jak poinformował, przygotowuje się już do startów w nowej dyscyplinie: triathlonie. Zadebiutować ma 5 sierpnia w Gdyni na sprinterskim dystansie, co oznacza 750 m pływania, 20 km jazdy na rowerze i 5 km biegu. W końcu zobaczę, jak to jest być amatorem - stwierdził, opatrując wpis puszczającym oko emotikonem.
Co ciekawe, rywalem Korzeniowskiego będzie... Robert Korzeniowski: utytułowany chodziarz, dla którego również będzie to triathlonowy debiut.
Koronną konkurencją Pawła Korzeniowskiego było 200 m stylem motylkowym. W niej właśnie sięgnął w 2005 roku w Montrealu po tytuł mistrza świata, a poza nim - po dwa srebrne medale MŚ: w Rzymie w 2009 roku i w Barcelonie cztery lata później.
W Europie natomiast przez wiele lat nie miał sobie równych. Na najwyższym stopniu podium mistrzostw Starego Kontynentu stawał trzy razy z rzędu: w Budapeszcie (2006), Eindhoven (2008) i ponownie w stolicy Węgier (2010), zaś przed trzema laty w Berlinie był trzeci.
W igrzyskach olimpijskich startował czterokrotnie. Najbliżej medalu był w 2004 roku w Atenach, gdzie zajął czwarte miejsce.
(e)