Wieczorem startują zimowe igrzyska olimpijskie w Turynie. O godz. 20 na Stadionie Olimpijskim zaśpiewa Luciano Pavarotti, zapłonie znicz, a włoski prezydent Carlo Azeglio Ciampi wygłosi oficjalną formułę otwarcia.
Galę obejrzy 35 tysięcy osób na żywo i - jak szacują organizatorzy - ponad 2 miliardy na całym świecie. Stadion Olimpijski w Turynie będzie chroniony z ziemi i powietrza. Szczęśliwcy, którzy mają bilety na ceremonię, muszą stawić się na miejscu co najmniej na dwie godziny przed rozpoczęciem całej imprezy.
Wcześniej skoczkowie wyjdą na pierwszy trening w Pragelato. Wczoraj wiało tam z prędkością 9 m/s i było jasne, że trening na skoczni K-95 jest niemożliwy. Trzy serie z Polakami - i Małyszem na czele – zaczną się o 12.30.
A miasta-gospodarze kolejnych imprez olimpijskich już zastanawiają się, jak zdążyć na czas ze swoimi przygotowaniami. Jak oznajmił minister spraw wewnętrznych, Wielkiej Brytanii, w budowie wioski olimpijskiej na igrzyska w Londynie w 2012 roku spory udział będą prawdopodobnie mieli więźniowie. Będą pomagać w ramach prac porządkowych - władze Londynu liczą, że więźniowie przepracują na rzecz igrzysk 10 milionów godzin.
Z kolei Pekin, który urządza igrzyska już za 2 lata, jeszcze w tym roku rozpocznie wielka akcję oczyszczania okolicznych jezior i rzek - taką informację przynosi dziś dziennik "China Daily".