"Optymizm syna jest budujący" - tak mówi ojciec znakomitego żużlowca Władysław Gollob. Jego syn Tomasz leży w bydgoskim szpitalu po wypadku, do jakiego doszło podczas motocrossowego treningu.
Dowody sympatii i uznania docierają do Tomka, to dla niego duże wsparcie - mówi w rozmowie z reporterką RMF Maxxx Władysław Gollob. Pytany o stan zdrowia syna odpowiada: Komunikuje się z rodziną, często go odwiedzamy, to na pewno okoliczność budująca optymizm syna. Za mało czasu upłynęło, żeby jakiekolwiek wnioski wyciągać z tego, jaka będzie przyszłość. Ojciec żużlowca podkreśla, że "zewnętrzne postępy w leczeniu są widoczne". Tomek walczył o życie, ten fragment wojny o życie wygrał, natomiast jeszcze wiele przed nim ciężkich doświadczeń i prób, z którymi na pewno będzie walczył - dodaje. Tomek jest w bardzo dobrej kondycji biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znalazł. Rozległość wypadku nawet nie rokowała, że tak prędko ten stan fizyczny dochodzenia do zdrowia będzie się realizował - mówi Władysław Gollob.
Przypomnijmy, że Prokuratorzy przesłuchali już Tomasza Golloba w bydgoskim szpitalu. Zawodnik stwierdził, że jego wolą nie jest prowadzenie postępowania w sprawie, gdyż nie ma do nikogo pretensji ws. wypadku - poinformował prokurator okręgowy w Toruniu Artur Krause.
46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Dwa tygodnie temu został z niej wybudzony.
(mal)