To był na razie krótki, ale bardzo ciekawy okres transferowy w piłkarskiej Ekstraklasie. Na powrót do kraju zdecydowało się kilku znanych zawodników z Arturem Borucem na czele. Drużyny jak zwykle sięgnęły także po zagranicznych piłkarzy. I jak zwykle część z nich okaże się wzmocnieniami, a część niewypałami. Oto najciekawsze z dotychczasowych transferów.
Numerem jeden, jeśli chodzi o jakość wzmocnień, wydaje się być Legia Warszawa. Powrót wybitnego bramkarza, jakim bez wątpienia jest Artur Boruc, to nie tylko solidność na boisku, ale także istotny transfer w kontekście klubowego marketingu. Z innych względów bardzo ciekawym ruchem wydaje się ściągnięcie Bartosza Kapustki. Piłkarz, który był odkryciem reprezentacji na Euro 2016 ma za sobą nieudany okres w Leicester City, ale 23-latek ciągle może w piłce coś osiągnąć, a Legia może być trampoliną do kolejnego zagranicznego wyjazdu. Solidnie wyglądają także inne wzmocnienia: Filip Mladenović (wcześniej Lechia), Rafael Lopez (Cracovia) i Josip Juranović (Hajduk).
W gronie piłkarzy, którzy zdecydowali się na powrót do Polski, na pewno trzeba wymienić Waldemara Sobotę. Skrzydłowy ma za sobą udany okres w drugiej Bundeslidze. Teraz ponownie zagra w Śląsku Wrocław. Z kolei obrońca Maciej Wilusz - ostatnio grający w Rosji - będzie zawodnikiem Rakowa Częstochowa. Z Rosji do Polski wrócił także skrzydłowy Michał Kucharczyk i trafił do Pogoni. Piast zdecydował się na wypożyczenie Jakuba Świerczoka z bułgarskiego Łudogorca Razgrad.
Największą grupę stanowią jednak nowi, zagraniczni piłkarze. W Cracovii lukę w ataku mają wypełnić Marcos Alvarez oraz Rivaldinho - syn byłej gwiazdy reprezentacji Canarinhos - Rivaldo. W Lechu Poznań nowym, podstawowym napastnikiem będzie Szwed Mikael Ishak. Konkurencję w bramce zwiększył Chorwat Marco Malenica. Ciekawie wyglądają wzmocnienia Pogoni Szczecin. Austriak Alexander Gorgon (ostatnio HNK Rijeka) zarówno w swojej domowej lidze jak i w Chorwacji miał naprawdę dobre liczby, jeśli chodzi o bramki i asysty. Portugalczyk Luis Mata to z kolei obrońca i wychowanek FC Porto. Wisła Kraków skusiła etapowego reprezentanta Czarnogóry Fatosa Beciraja. Zagraniczny zaciąg to także: Adi Mehremić, Stefan Savić czy Yaw Yeboah. W Zagłębiu Lubin zagra Lorenco Simić. Chorwat to były piłkarz Sampdorii, choć regularnie wypożyczany do innych zespołów. Interesująco wygląda sytuacja Javiera Ajenjo Hyjka. Młody piłkarz o polskim pochodzenia związał się umową z Piastem. To piłkarz zaplecza Atletico Madryt.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na piłkarzy, którzy latem zmienili kluby, ale nadal będą grać w Polsce. Michał Żyro i Bartosz Nowak zamienili Stal Mielec na Piasta Gliwice i Górnika Zabrze. Błażej Augustyn przeszedł z Lechii Gdańsk do Jagiellonii Białystok. Z Arki Gdynia na Podlasie trafił doświadczony bramkarz Pavels Steibors. W Cracovii będzie występował Michael Gardawski (eks Korona Kielce). W Lechu zobaczymy wyróżniającego się lidze bocznego obrońcę Alana Czerwińskiego (przeszedł z Zagłębia Lubin). "Miedziowych" opuścił także Bartosz Kopacz i wzmocnił Lechię. Młody napastnik Adrian Benedyczak trafił do Pogoni z pierwszej ligi. Taką samą drogę przeszedł bramkarz Karol Niemczycki: z Puszczy Niepołomice do Cracovii. Z Legii do Śląska Wrocław przeszedł młody pomocnik Mateusz Praszelik. Napastnik Patryk Tuszyński po niezbyt udanej przygodzie z Piastem spróbuje odbudować się w Wiśle Płock. W tym klubie zagra także Damian Zbozień. W Gliwicach pojawił się między innymi Patryk Lipski (dotychczas Lechia).
Niewiele dzieje się na razie w ekipach beniaminków. Do Podbeskidzia dołączyli: Węgier Gergo Kocsis, Serb Milan Rudnić i Maksymilian Sitek (Puszcza Niepołomice). W Stali Mielec największe emocje budzi zapewne transfer Petteriego Forsella. To piłkarz związany ostatnio z Koroną Kielce a wcześniej z Miedzią Legnica. Zbierał niezłe recenzje, ale oba te kluby z Finem spadały z Ekstraklasy. W klubie są także bramkarz Michał Gliwa, obrońca Marcin Flis czy napastnik Paweł Tomczyk. Warta Poznań sięgnęła po uznawanego kilka lat temu za duży talent Konrada Handzlika czy Mateusza Kuzimskiego. Wczoraj kontrakt z klubem podpisał także Michał Kopczyński.
Nie brakowało zatem interesujących ruchów transferowych. Kolejne zapewne przed nami. Na pytanie, kto okaże się wzmocnieniem, a kto niewypałem będziemy mogli odpowiedzieć za kilka miesięcy. Oprócz nowych zagranicznych gwiazd miejmy nadzieję, że nowy sezon wykreuje także kilku nowych, młodych polskich piłkarzy, którzy odznaczą się w rozgrywkach Ekstraklasy.