​Zawodowcy zwykle potrzebują 10-15 minut na ukończenie dołka na polu golfowym, ale czterech graczy European Tour przy okazji turnieju w Hiszpanii połączyło siły, aby pobić rekord Guinnessa i dokonało tego w mniej niż pół minuty.

REKLAMA

Amerykanin Sean Crocker, Duńczyk Nicolai Hojgaard, Australijczyk Min Woo Lee i Wilco Nienaber z RPA podjęli wyzwanie pobicia rekordu ustanowionego przez Amerykanów w 2018 roku i wynoszącego 27,88 s.

Wybrali czwarty dołek na polu klubu golfowego Valderrama, który ma długość 501 jardów i normę par pięć uderzeń. Po kilku nieudanych próbach trwających ponad dwie godziny Nienaber posłał piłkę na odległość 361 jardów, Crocker natychmiast przedłużył dystans o kolejne 140 jardów, a Lee z bliska umieścił ją w dołku. W tej sytuacji Hojgaardowi pozostało już tylko podniesienie flagi. Całość zajęła im 24,75 s.

Nie wiem jak wy, ale chciałem umieścić w swoim biografii na Instagramie "Posiadacz rekordu Guinnessa" - powiedział Crocker, który w hiszpańskim turnieju nie zanotował sukcesu i odpadł po dwóch rundach.

Z czwórki rekordzistów najlepiej w Hiszpanii poszło Min Woo Lee, który zajął drugie miejsce z sumą -3 wobec par. Na polu Valderrama Golf Club rywalizował też Adriank Meronk. Polak uplasował się na 25. pozycji - razem z 11 innymi zawodnikami - z wynikiem +2.

Czwarty dołek "La Cascada" jest charakterystyczny dla tego pola. W 2016 roku francuska ekipa potrzebowała czterech uderzeń, aby umieścić piłkę w dołku w czasie 34,87 s, co było wówczas rekordem Guinnessa.