Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas meczu Bundesligi pomiędzy FC Nuernberg a Werderem Brema. Piłkarz gości Aaron Hunt przyznał się, że nie został sfaulowany w polu karnym choć sędzia chciał przyznać rzut karny.
Pod koniec sobotniego meczu Aaron Hunt wpadł z piłką w pole karne gospodarzy i po chwili przewrócił się na murawę. Sędzia niemal od razu wskazał na 11. metr. Wtedy jednak Hunt podbiegło do niego i przyznał się, że karnego być nie powinno. Zobaczcie to zresztą sami:
Nie bez znaczenia był pewnie w tej sytuacji fakt, że Werder prowadził 2:0, ale Huntowi i tak należą się ogromne brawa. Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często!