Choć Niemiecki Związek Piłki Nożnej zdecydowanie zaprzecza, tamtejsze media i tak wiedzą swoje: niektóre mecze finałowego turnieju piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku zostaną przeniesione do Berlina i Lipska. W czwartek i piątek we francuskim Bordeaux odbędzie się posiedzenie Komitetu Wykonawczego UEFA, na którym mają zapaść ostateczne decyzje w sprawie organizacji Euro-2012 w Polsce i na Ukrainie.
Według dziennika "Berliner Morgenpost", UEFA ma zastrzeżenia głównie do Ukrainy - nadal są problemy z przygotowaniem infrastruktury, hoteli i budową stadionów. Sytuacja Polski nie jest tak niepewna. Jak piszą gazety, aby mecze zostały przeniesione do niemieckich miast, szef UEFA Michel Platini musiałby się ostatecznie opowiedzieć w Bordeaux przeciwko organizacji mistrzostw przez Ukrainę. Byłoby to dla niego osobistą porażką, bo był wielkim zwolennikiem przyznania Polsce i Ukrainie organizacji turnieju.
Jako zastępczy kandydaci wymieniani są Berlin z mieszczącym 74 400 tysięcy widzów Stadionem Olimpijskim oraz Lipsk z obiektem na 45 000 widzów. We wtorek sekretarz generalny Niemieckiego Związku Piłki Nożnej Wolfgang Niersbach powiedział, że Niemcy nie są kandydatem zastępczym do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy 2012. Ten temat nie jest w ogóle poruszany, nie było nigdy żadnego zapytania ze strony UEFA, a my nie bierzemy czegoś takiego pod uwagę - zapewnił.