Waldemar Marszałek zmarł w wieku 82 lat. "To jeden z najbardziej utytułowanych polskich sportowców w historii. Był sześciokrotnym mistrzem świata w motorowodniactwie. Spoczywaj w pokoju Mistrzu" - żegna sportowca Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie.
"Tata zmarł dzisiaj o 7 rano. Odszedł tak, jak żył, czyli po mistrzowsku. Trzymałem jego rękę do samego końca. Nie męczył się, nie cierpiał. Miał swoje lata, swoje zrobiły też liczne kontuzje odniesione na wodzie, do tego typowe seniorskie choroby. Jako przyczynę zgonu podano niewydolność krążeniowo-oddechową" - informację o śmierci Waldemara Marszałka potwierdził "Super Expressowi" jego syn Bartłomiej.
Waldemar Marszałek był sześciokrotnym mistrzem świata w sportach motorowodnych. Wygrywał w latach 1979, 1980, 1981, 1983, 1989 i 1993. Ten ostatni tytuł zdobył w wieku 51 lat.
Czterokrotnie stawał także na najwyższym podium mistrzostw Europy - w 1981, 1990, 1993 i 1996. Od 1959 r. związany był z klubem Polonia Warszawa.
Łącznie zdobył 27 medali mistrzostwach świata i Europy. Startował zawsze z numerem 11. Jako pierwszy w historii zdobył 3 razy z rzędu tytuł mistrza świata.
W latach 80. XX w. sporty motorowodne dzięki występom Marszałka cieszyły się bardzo duża popularnością w Polsce, telewizyjne serwisy sportowe często zaczynały się od doniesień o wyczynach polskiego motorowodniaka.
Wiele z tych informacji dotyczyło niestety także wypadków, w których brał udział zawodnik z Warszawy.
W 1982 r. po wypadku na jeziorze Gatow pod Berlinem przeżył śmierć kliniczną. "Wiatr powiewał wówczas ostro. Byłem na czele stawki i w pewnym momencie łódka ze mną wystrzeliła do góry, a następnie wbiła się w taflę jeziora. Straciłem przytomność. Pływałem twarzą do wody" - wspominał sportowiec. Przyznał jednak, że nawet mimo takich przeżyć nie miał nigdy na końcu języka słowa "dość".
"Nic takiego mi nawet przez myśl nie przeszło. Jeszcze jesienią tego samego roku wygrałem w Berlinie zawody. Gdy stałem na podium, ówczesny mistrz Europy Szwed Lei Lindel, pocałował mnie w rękę. W następnym sezonie wywalczyłem kolejny tytuł mistrza świata" - przypomniał przed laty w rozmowie z PAP.
Odniósł także wiele poważnych kontuzji - miał m.in. uszkodzone płuco, przecięte ścięgno w nodze, urwaną pietę, liczne złamania czy uraz czaszki.
Po zakończeniu kariery sportowej realaizował się jako radny Warszawy. Po raz pierwszy do stołecznej rady miasta dostał się w 1998 r. z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Obowiązki radnego pełnił do 2018 roku.
Był też prezesem Polonii Warszawa.
W warszawskim Muzeum Sportu i Turystyki znajduje się wiele pamiątek sportowych związanych z Marszałkiem, z najcenniejszym eksponatem - legendarną łódką z numerem startowym 11.