Phoenix Suns pokonali na własnym parkiecie mistrzów NBA - drużynę Dalla Mavericks 96:94. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich sekund, a goście byli bliscy doprowadzenia do dogrywki. Marcin Gortat zdobył 16 punktów.
W pierwszej połowie na parkiecie dominowali zawodnicy z Dallas. Prowadzili 9 punktami i wydawało się, że spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca spotkania. W trzeciej kwarcie do pracy wzięli się jednak gospodarze i przed ostatnią częścią gry objęli dwupunktowe prowadzenie. Na nieco ponad minutę przed końcem meczu prowadzili 96:90, ale to nie zagwarantowało gospodarzom spokojnej końcówki. Dwa razy trafił Dirk Nowitzky - w całym meczu zdobył 18 punktów, a dwóch rzutów wolnych nie wykorzystał weteran Grant Hill. Do dogrywki mógł doprowadzić Rodrigue Beaubois, ale w ostatnich sekundach dwukrotnie nie trafił do kosza.
Marcin Gortat skuteczniejszy był w pierwszej przegranej przez "Słońca" połowie - zdobył w niej 10 punktów, później dołożył jeszcze 6. Polak spędził na parkiecie ponad 33 minuty. Trafił 7 rzutów z gry (50 procent skuteczności) i 2/2 z osobistych. Zanotował także 12 zbiórek (1 ofensywna), 2 asysty i blok. Najwięcej punktów dla drużyny z Arizony zdobył Jared Dudley - 18 (7/12 z gry). Dobrze wypadł także Grant Hill - 15 oczek, choć w jego przypadku ocenę obniżą z pewnością dwa niewykorzystane rzuty wolne w końcówce spotkania. Na swoim poziomie zagrał Steve nash, który do 11 punktów dołożył 11 asyst.
W drużynie Mavericks Nowitzky'ego dzielnie wspierali Vince Carter (18 punktów) i Lamar Odom (15). Dla Phoenix Suns było to 18 zwycięstwo w sezonie. Tyle samo porażek ma zespół z Dallas, który może się pochwalić 23 zwycięstwami.
W drugim dzisiejszym meczu Orlando Magic pokonali na wyjeździe Chicago Bulls 99:94.Bohaterem meczu był Dwight Howard - zdobył 29 punktów i miał 18 zbiórek.