Koszykarze Phoenix Suns przegrali wyjazdowy mecz z New York Knicks 97:99 tracąc punkty równo z końcową syreną. Bohaterem Nowego Jorku został zdobywca 27 punktów J.R. Smith. W zespole Słońc aż 36 punktów zdobył Jared Dudley.
Po dwóch kwartach gospodarze prowadzili 15 punktami, w dużej mierze dzięki rezerwowemu J.R. Smithowi, który dość szybko znalazł się na parkiecie, bo tym razem gracze wyjściowej piątki Knicks grali słabiutko. Smith już w pierwszej części gry zdobył 15 "oczek", w drugiej dołożył 12. Trzeba jednak przyznać, że do kosza trafiał rzadko, bo udało mu się to zaledwie 11 razy na aż 27 prób. To była prawie 1/3 wszystkich rzutów gospodarzy. W drugiej części gry goście odrobili straty, ale kiedy do końca meczu pozostała niespełna sekunda znów trafił Smith - piłka wpadła do kosza równo z końcową syreną. Marcin Gortat jedynie złapał się za głowę z niedowierzeniem. Polak w ciągu blisko 31 minut zdobył 13 punktów i miał 9 zbiórek. Trafił 6 z 11 rzutów z gry. Bohaterem Słońc był jednak Jared Dudley - 36 punktów. Nasz center był drugim strzelcem drużyny. Dla Suns to 18 porażka w sezonie.
Drużynie Los Angeles Lakers ponownie nie pomogła świetna gra Kobe'ego Bryanta. Lider "Jeziorowców" zdobył 40 punktów, ale nie uchronił zespołu od 15 porażki w sezonie. Tym razem z Denver Nuggets 114:126. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził rezerwowy Corey Brewer - 27 punktów, a na tablicach rządził Kenneth Faried - 15 zbiórek. Najlepszy w zespole z Los Angeles Dwight Howard miał ich zaledwie 6.