Przed nami półfinały mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. Co prawda bez biało-czerwonych, ale emocje szykują się naprawdę duże. O finał zagrają Słoweńcy i Hiszpanie oraz Duńczycy i Chorwaci.
Słowenia, nasz grupowy rywal to największa niespodzianka turnieju. Teraz muszą jednak zmierzyć się z gospodarzami turnieju, dla których finał to cel minimum. Z kolei Słoweńcy nie ukrywają, że już odnieśli sukces, bo po raz pierwszy znaleźli się w strefie medalowej mistrzostw świata.
Zapewne za Słoweńców kciuki będzie trzymać część kibiców w Kielcach. W końcu w zespole Vive występuje lider Słoweńców Uros Zorman. Hiszpanie marzą o wielkiej fieście w Barcelonie, a po pokonaniu Niemców w ćwierćfinale tamtejsza prasa jest niemal pewna, że kolejna przeszkoda zostanie pokonana.
Największy sukces Słoweńców to wicemistrzostwo Europy w 2004 roku wywalczone zresztą na własnych parkietach i zdaniem wielu obserwatorów tylko dzięki przychylności sędziów. Hiszpanie to w ostatnich latach światowa czołówka. Na mistrzostwach Europy przed rokiem zajęli 4. miejsce. Dwa lata temu z czempionatu globu przywieźli brąz.
W drugim półfinale spotkają się dwie uznane firmy - Dania i Chorwacja. Duńczycy już po raz czwarty z rzędu znaleźli się w fazie medalowej mistrzostw świata, ale złota w tym czasie jeszcze nie zdobyli. Tym razem stać ich na sukces, a wszystko między innymi dzięki świetnej formie skrzydłowych. Chorwaci jednak są pokrzepienie pokonaniem w ćwierćfinale obrońców tytułu i mistrzów olimpijskich - Francuzów. W zespole z Bałkanów także występują zawodnicy grający w polskiej lidze, w Kielcach. Na mistrzostwach Europy przed rokiem złoto zdobyła Dania, Chorwaci wrócili do domów z brązem. Na mistrzostwach świata 2 lata temu Dania miał srebro, ale z Igrzysk to Chorwaci wrócili z brązem. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w tym półfinale powinniśmy się spodziewać większych emocji, a końcowy wynik to duża niewiadoma.