Potężna kara dla piłkarza Legii Warszawa. Filip Mladenović poniesie surowe konsekwencje za bójkę, w którą wdał się po zakończonym finale Pucharu Polski. Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła ukarać piłkarza dyskwalifikacją na 3 miesiące i dodatkową karą pieniężną w wysokości 120 tys. zł.
Piłkarze Rakowa i Legii nie skończyli rywalizacji po ostatnim gwizdku sędziego w finale Pucharu Polski. Między zawodnikami obu drużyn wywiązała się regularna bójka, a Filip Mladenovic postanowił sięgnąć po środki radykalne. Serb grający w barwach Legii wymierzył ciosy piłkarzom Rakowa. Sprawą postanowiła zająć się Komisja Dyscyplinarna PZPN.
W piątek w oficjalnym komunikacie Komisja potwierdziła, że kara dla Mladenovica będzie bardzo surowa. Zawodnik zostaje zdyskwalifikowany we wszystkich polskich rozgrywkach piłkarskich na 3 miesiące. To oznacza, że nie będzie mógł zagrać ani w Ekstraklasie, ani w rozgrywkach pucharowych. Dodatkowo PZPN postanowił ukarać Serba dotkliwą karą w wysokości 120 tys. zł.
Spotkanie między Rakowem Częstochowa i Legią Warszawa wywołało wiele emocji i to nie tylko na trybunach. Nie wytrzymywali presji również piłkarze, którym sędzia rozdał łącznie 12 kartek, w tym czerwoną, którą już w 7. minucie obejrzał piłkarz Wojskowych Yuri Ribeiro.
Siedem żółtych kartek kartek obejrzeli legioniści (w tym Filip Mladenovic), cztery upomnienia otrzymali zawodnicy Rakowa.
Komisja Dyscyplinarna postanowiła zająć się także przypadkiem Ribeiro. Za faul taktyczny Portugalczyk grający w barwach drużyny stołecznej otrzymał dodatkową karę zawieszenia na 1 mecz Pucharu Polski i 3 kolejne mecze dyskwalifikacji za "naruszenie nietykalności cielesnej".
"Ponadto Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec zawodnika Rakowa Częstochowa Iviego Lopeza za zachowanie podczas meczu finałowego Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Rakowem Częstochowa" - ogłoszono w komunikacie.
Kary nie uniknie też inny piłkarz Rakowa Jean Carlos Silva, który został zawieszony na 3 mecze Fortuna Pucharu Polski.