Były kierowca Formuły 1, siedmiokrotny mistrz świata Niemiec Michael Schumacher, który w 2013 roku uległ poważnemu wypadkowi narciarskiemu, został przewieziony ze Szwajcarii na Majorkę, gdzie jego żona Corinna w lipcu kupiła luksusową willę - ujawnił szwajcarski magazyn "L'Illustre".
O stanie zdrowia Schumachera oficjalnie nadal niewiele wiadomo, bowiem rodzina i otoczenie byłego kierowcy uważa, że jest to ich sprawa osobista i unika udzielania jakichkolwiek informacji na ten temat.
Rodzina Schumacherów od 2002 roku mieszka w mieście Gland w Szwajcarii, gdzie słynny kierowca wyścigowy był także przez cały czas po wypisaniu ze szpitala. Według nieoficjalnych informacji stan jego zdrowia nie poprawia się, zawodnik wymaga non stop stałej, 24-godzinnej opieki.
Informację o tym, że został przewieziony na Majorkę potwierdziła Katja Rouarch, burmistrz miasta Andratx, gdzie znajduje się nowa posiadłość Schumacherów. Mogę to oficjalnie potwierdzić, wszystko jest już przygotowane - powiedziała.
Willę na Majorce żona kierowcy kupiła za 30 milionów euro od prezesa Realu Madryt Florentino Pereza - ujawniły niemieckie media.
Jak informuje "L'Illustre", posiadłość składa się z rezydencji głównej o powierzchni 3 tysięcy metrów kwadratowych i ogrodu mającego 15 tysięcy metrów. Są tam dwa baseny, oddzielne pawilony dla personelu i gości oraz lądowisko dla śmigłowca. Cała posiadłość jest ogrodzona wysokim murem, co zapewnia dodatkową ochronę przed paparazzi.
Obiekt został zakupiony przez Pereza w 2005 roku. Po śmierci żony - Marii w 2012 roku szef madryckiego klubu przestał przyjeżdżać na Majorkę i w 2017 roku wystawił dom na sprzedaż.
Corinna Schumacher nie zamierza jednak rezygnować ze stałego miejsca zamieszkania w Gland, gdzie jest dom przystosowany do potrzeb opieki nad jej mężem. Posiadłość na Majorce ma być tylko miejscem wakacyjnego odpoczynku dla rodziny i przyjaciół.
(ag)