Dwa kolejne medale zdobyli w piątek polscy kolarze torowi w mistrzostwach Europy w szwajcarskim Grenchen. Złoty wywalczył Wojciech Pszczolarski w wyścigu punktowym, a brązowy - Damian Zieliński w królewskiej konkurencji, sprincie.
Dorobek polskiej ekipy wzrósł w ten sposób do pięciu krążków. Dzień wcześniej Katarzyna Pawłowska triumfowała także w wyścigu punktowym, po srebro sięgnęła drużyna sprinterów, a po brąz - Adrian Tekliński w scratchu.
Pszczolarski świetnie wytrzymał trudy wyścigu (40 km, 160 okrążeń toru), choć były obawy, czy nieudana próba zdublowania peletonu, podjęta w pierwszej fazie rywalizacji wspólnie z Białorusinem Ramanem Ramanauem, nie kosztowała Polaka zbyt wiele sił. W tej akcji Pszczolarski wygrał dwa punktowane finisze, a potem jeszcze dwukrotnie zgarnął całą pulę. Na ostatnich okrążeniach jechał w czteroosobowej grupie, a jego najgroźniejszy rywal Francuz Benjamin Thomas - na końcu peletonu, co oznaczało, że złoty medal przypadnie 24-letniemu kolarzowi w biało-czerwonej koszulce.
Po raz pierwszy na imprezie rangi mistrzowskiej dwóch reprezentantów Polski awansowało w sprincie indywidualnym aż do półfinałów. Damian Zieliński, który w grudniu skończy 34 lata, i znacznie od niego młodszy Rafał Sarnecki, członek drużyny dekorowanej w czwartek srebrnym medalem, spisywali się w eliminacjach znakomicie. Zielińskiemu dużą satysfakcję musiało sprawić wyeliminowanie w ćwierćfinale wicemistrza świata Denisa Dmitrijewa, z którym miał dawne rachunki do wyrównania (w ME w Pruszkowie w 2010 roku Dmitrijew w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał kolarza ze Szczecina). W trzecim, decydującym wyścigu Polak był szybszy od rywala o... 0,002 s.
W półfinale Polacy nie dali jednak rady przeciwnikom. Zieliński przegrał z Holendrem Jeffreyem Hooglandem 0:2, natomiast Sarnecki w takim samym stosunku uległ Niemcowi Maxowi Niederlagowi. W bratobójczym pojedynku o brąz lepszy okazał się Zieliński, wygrywając 2:0. W silnej konkurencji triumfował Hoogland, a żadnej roli nie odegrali ani mistrz olimpijski z Londynu Brytyjczyk Jason Kenny, ani były mistrz świata Francuz Francois Pervis.
Katarzynie Pawłowskiej nie udało się zdobyć w Grenchen drugiego medalu. W wyścigu scratch uplasowała się tuż za podium. Triumfowała dwukrotna złota medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie Brytyjka Laura Trott.
Słabiej spisały się w piątek polskie sprinterki. Katarzyna Kirschenstein i Urszula Łoś nie przeszły pierwszej rundy i ostatecznie zostały sklasyfikowane na miejscach 15. i 18. Złoty medal wywalczyła Holenderka Elis Ligtlee.
W wieloboju (omnium) po trzech konkurencjach Adrian Tekliński zajmuje dziesiąte miejsce. Prowadzi Rosjanin Wiktor Manakow.
(mal)