Reprezentacja Polski nieudanie rozpoczęła drugą fazę mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Biało-Czerwoni przegrali w Bratysławie z Norwegią 31-42 (15-21).
To druga z rzędu porażka Polaków. Dwa dni temu ulegli 23-30 Niemcom na zakończenie pierwszej fazy grupowej.
Dla Polski punkty zdobyli: Mateusz Kornecki 1, Mateusz Zembrzycki - Arkadiusz Moryto 10, Szymon Sićko 6, Dawid Dawydzik 3, Jan Czuwara 2, Piotr Jędraszczyk 2, Rafał Przybylski 2, Kamil Syprzak 2, Melwin Beckman 1, Michał Daszek 1, Maciej Pilitowski 1, Przemysław Krajewski, Michał Olejniczak, Ariel Pietrasik, Piotr Chrapkowski.
Natomiast dla Norwegii: Torbjoern Sittrup Bergerud, Kristian Skinstad Saeveraas - Sebastian Barthold 10, Sander Sagosen 9, Kristian Bjoernsen 8, Erik Thorsteinsen Toft 3, Kevin Maageroe Gulliksen 3, Kent Robin Toennesen 3, Christian O'Sullivan 2, Magnus Gullerud 1, Harald Reinkind 1, Petter Oeverby 1, Thomas Alfred Solstad 1,Vetle Aga Eck, Sander Andreassen Oeverjordet, Alexander Christoffersen Blonz.
W czwartek podopieczni Patryka Rombla byli tylko tłem dla świetnie dysponowanych Norwegów. Już do przerwy nasi rywale wygrywali 21-15, a w drugiej odsłonie ich przewaga rosła z minuty na minutę. Ostatecznie wygrali 42-31.
Norwegia - brązowy medalista poprzedniego czempionatu, a także dwukrotny wicemistrz świata (2017, 2019) nie dała szans ekipie biało-czerwonych. W każdym elemencie rywale byli lepsi. Nic nie pomogły zmiany w składzie, do którego powrócili m.in. ozdrowieńcy Dawid Dawydzik i Piotr Chrapkowski.
Zespół skandynawski w fazie wstępnej Euro 2022 zajął drugie miejsce w grupie F, za Rosją. Wygrał dwa spotkania: ze Słowacją 35:25 i z Litwą 35:29, ale uległ "Sbornej" 22:23.
Dlatego wydawało się, że Norwegowie są do pokonania, jednak boisko te nadzieje zweryfikowało. Polacy popełniali zbyt dużo błędów. Powtarzały się faule w ataku, kroki, niedokładne podania, piłki wylatujące z rąk. Tymczasem kontry rywali, wśród których brylował Sander Sagosen, były zabójcze.
Mimo dwóch porażek na koncie zaliczanych do tabeli drugiej fazy turnieju, Biało-Czerwoni mają wciąż szanse na włączenie się do walki o półfinał mistrzostw Europy.
W piątek o godzinie 18 kolejnymi rywalami naszej reprezentacji będą Szwedzi.
W pozostałych czwartkowych spotkaniach tej grupy broniąca tytułu Hiszpania wygrała z Niemcami 29:23 (14:12) i z kompletem punktów prowadzi w tabeli, a wicemistrz świata Szwecja zwyciężyła z Rosją 29:23 (16:13). Ekipa
W grupie I zwycięstwa odniosły uznawane za głównych faworytów Francja i Dania, które z czterema punktami prowadzą w tabeli. Mistrzowie olimpijscy z Tokio pokonali Holendrów 34:24, a mistrzowie świata zwyciężyli Islandię 28:24.
Do półfinałów awansują po dwa najlepsze zespoły z obu grup tej fazy. Mecz o brązowy medal i finał - 30 stycznia w Budapeszcie.