Były kierowca Formuły 1 Mark Webber ma wstrząs mózgu i jest poobijany po wypadku w trakcie finału mistrzostw świata wyścigów długodystansowych w Sao Paulo. Australijczyk znajduje się w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
"Mark znajduje się w klinice pod opieką lekarzy. Jeszcze w tym tygodniu będzie mógł wrócić do Anglii" - można przeczytać w oficjalnym komunikacie wydanym przez zespół Porsche, w którym jeździ kierowca.
Webber również zabrał już głos w tej sprawie. Mam silne bóle głowy i jestem poobijany. Nic złego się nie stało. Nie potrafię sobie wytłumaczyć jak mogło dojść do tego wypadku. Nie pamiętam ani jak to się stało, ani też samego zdarzenia - przyznał.
Kierowany przez Webbera samochód zderzył się z Ferrari Włocha Matteo Cressoniego. Do wypadku doszło na 239. okrążeniu. Auta obu kierowców są całkowicie zniszczone. Obaj zostali odwiezieni natychmiast do centrum medycznego znajdującego się tuż przy torze.
Mistrzostwa wyścigów długodystansowych organizowane są przez FIA corocznie od 2012. Zastąpiły serię Intercontinental Le Mans Cup, rozgrywaną w latach 2010-2011. Podczas pierwszego sezonu odbyło się osiem startów. W skład serii wchodzą wyścigi głównie sześciogodzinne, poza 24-godzinym w Le Mans.
(j.)