To będzie już ostatni mecz fazy grupowej mistrzostw świata. Jutro polscy piłkarze ręczni zagrają z Danią. W naszym obozie już teraz widać rosnące skupienie przed tym spotkaniem. O silnych stronach Duńczyków i rosnącej pewności siebie w naszym zespole z Mariuszem Jurkiewiczem rozmawiał w Dausze Patryk Serwański.

REKLAMA

Patryk Serwański RMF FM: Jakie są najmocniejsze strony Duńczyków. Na co trzeba zwrócić uwagę?

Mariusz Jurkiewicz: Na wszystko. To drużyna kompletna i w każdej formacji można doszukać się światowego poziomu. Na pewno sprawią nam masę problemów. Indywidualnie największe gwiazdy to Hansen i Lundin.

A co zrobić, żeby te duńskie gwiazdy nie błyszczały?

Lubią i potrafią grać bardzo technicznie. Jeżeli obrona grał płasko i nie przeszkadza im w rozgrywaniu piłki to są bardzo groźni. Potrzebna jest więc dynamiczna, mobilna obrona wytrąciłaby ich z rytmu takiego swobodnego rozgrywania akcji.

Praktycznie rzecz biorąc to mecz o drugie miejsce w grupie.

Co nam da mecz z Duńczykami zobaczymy po meczu. Nie kalkulujemy. Naszym celem jedynym jest zwycięstwo. Czy to się uda zobaczymy po meczu i dopiero wtedy będziemy się martwić rywalem w 1/8 finału.

Dania marzy o dojściu do finału, ale na razie przytrafiły im się dwa remisy. Forma chyba nie jest ciągle najwyższa.

Ale też ten jutrzejszy mecz będzie zupełnie inny. Oni też wiedzą jaki to jest ciężar meczu. Wiedzą, że zbliża się faza pucharowa, w której przegrany jedzie do domu. W ich wykonaniu to będzie wyglądało zupełnie inaczej niż do tej pory. Nie jest tajemnicą, że największe drużyny budują formę na dalszą fazę turnieju. Nie zawracamy sobie więc głowy poprzednimi wynikami Duńczyków takimi jak remis z Argentyną.

Podoba wam się ten system rozgrywania turnieju, w którym po fazie grupowej od razu jest faza pucharowa?

Kończy się prawo do błędu. Przegrywasz, odjeżdżasz. Nieważne z jakiego miejsca z grupy wyszedłeś. Teoretycznie wygrywając grupę mierzysz się z łatwiejszym rywalem, ale to nie musi mieć żadnego przełożenia. Dla nas każdy mecz od 1/8 finału będzie jak finał. Każda drużyna będzie zmieniała mentalność w ten sposób.

Kamil Syprzak mówił, że kolejne zwycięstw budują zespół. Czujecie się więc silniejsi?

To żadna tajemnica - najlepsza atmosfera jest, kiedy są zwycięstwa. Wiemy, że coraz lepiej gramy. Mam nadzieję, że tą zwyżkową formę pokażemy też w pojedynku z Danią i jutro wieczorem ta atmosfera w naszym zespole będzie jeszcze lepsza.