Po raz pierwszy w historii piłkarska reprezentacja Polski zagra na mistrzostwach Europy w piłce nożnej! W przyszłym roku podopieczni trenera Leo Beenhakkera pojadą na turniej do Austrii i Szwajcarii. Polacy zagrają w grupie z Austrią, Chorwacją i Niemcami.

REKLAMA

Grupa prawie wymarzona

Marzyliśmy o Austrii i ją mamy. Wielu typowało też Chorwację. Jedyny niechętnie widziany rywal to Niemcy, z którymi jeszcze nigdy nie udało nam się wygrać. Miejmy nadzieję, że stanie się to w końcu na EURO 2008.

Leo i Ebi

Prawdziwym bohaterem eliminacji okazał się trener i Euzebiusz Smolarek. Ten pierwszy jak nikt od bardzo dawna potrafił zmotywować do gry naszych piłkarzy. Ten drugi strzelał gola za golem, trafiając do czołówki najlepszych strzelców. W decydującym momencie PZPN, chcąc jeszcze bardziej zmotywować holenderskiego trenera, podpisał z nim nowy kontrakt. Teraz Leo poprowadzi Polskę także w eliminacjach do mundialu 2010. A prezydent dołożył Złoty Krzyż Zasługi.

Eliminacje – początki były trudne

W eliminacjach byliśmy tak mocni, że pokonaliśmy nawet faworyzowaną Portugalię, wicemistrzów Europy. Ale początki wcale nie wyglądały tak różowo. Polacy przegrali z Finlandią, zremisowali z Serbią; nawet kibice stracili wiarę w biało-czerwonych.

Co dalej, Polsko, czyli zapomnieć o Niemczech i Korei

Teraz kibice pytają, co dalej. Dwa ostatnie mundiale pokazały, że w finałowych turniejach żartów nie ma. Czy tym razem Polacy wypadną lepiej niż w Niemczech czy Korei? Przed finałami Mistrzostw Europy Beenhakker popracuje z kadrą prawie miesiąc. Może dlatego, dziennikarze hiszpańskiego, piłkarskiego magazyny „Marca” napisali, że Polacy to czarny koń turnieju w Austrii i Szwajcarii.