"Nie może być rosyjskiej flagi podczas igrzysk olimpijskich" - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla "L'Equipe". Przyszłoroczne letnie igrzyska odbędą się w Paryżu.
Wywiad dla dziennika "L'Equipe" opublikowany został w środowy wieczór.
Macron podkreślił w rozmowie, że "nie może być rosyjskiej flagi podczas igrzysk olimpijskich", ponieważ "nie ma na nią miejsca w czasie, gdy Rosja popełnia zbrodnie wojenne".
Zapytany o ewentualną indywidualną obecność rosyjskich sportowców podczas przyszłorocznej imprezy w Paryżu francuski prezydent odpowiedział: "Chciałbym, aby była to świadoma decyzja świata olimpijskiego. To nie państwo-gospodarz ma decydować, to MKOl powinien zrobić".
Szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach jest sceptycznie nastawiony do wykluczania z rywalizacji sportowców z Rosji czy Białorusi.
Zapytany w lipcu o udział Rosjan i Białorusinów w igrzyskach, Bach odpowiedział: "Naszą misją jest zjednoczenie wszystkich sportowców świata w pokojowej rywalizacji. Mamy obowiązek nie karać sportowców za czyny swoich rządów".
Bach dodał, że MKOl nie spieszy się z decyzją o ich udziale. Jest zbyt wcześnie, aby wyciągać ostateczne wnioski. Nie spieszymy się. Chcemy być sumienni i mieć jak największą pewność, że podejmujemy właściwą decyzję - podkreślił.
28 marca Komitet Wykonawczy MKOl zalecił, aby rosyjscy i białoruscy sportowcy mogli brać udział w międzynarodowych zawodach tylko jako neutralni sportowcy i tylko ci, którzy nie popierali publicznie inwazji wojskowej na Ukrainie i nie są związani z siłami zbrojnymi lub klubami resortów siłowych.
Jednocześnie rosyjscy i białoruscy sportowcy nie powinni być reprezentowani w sportach zespołowych.
Decyzja w sprawie ich udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024 ma zapaść w późniejszym terminie.