Wygrywając w swojej klasie po raz drugi z rzędu, po Rajdzie Korsyki częstochowianin Łukasz Pieniążek objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Świata kategorii WRC 2 Pro.
Kierowca brytyjskiej, fabrycznej ekipy M-Sport Ford WRT ma za sobą trudny i wymagający weekend, podczas którego w WRC 2 Pro walczył z Kalle Rovanperą. W sobotę Fin popełnił jednak błąd, uszkadzając klatkę bezpieczeństwa w swoim samochodzie, co wyeliminowało go z dalszej rywalizacji.
Pilotowany przez Kamila Hellera, Pieniążek ukończył tymczasem liczące blisko 350 km zmagania, choć po drodze dwukrotnie przebił lewą, przednią oponę, a w sobotę wieczorem wypadł z trasy najdłuższego, 47-kilometrowego odcinka specjalnego Castagniccia. W niedzielę mógł jednak wrócić do walki.
Po zwycięstwach w Meksyku i na Korsyce polski kierowca awansował na prowadzenie w klasyfikacji generalnej WRC 2 Pro, w której z dorobkiem 62 punktów o 22 wyprzedza zespołowego kolegę, Gusa Greensmitha, a o 26 Rovanperę, który także ma za sobą trzy rajdy.
To był ekstremalnie trudny rajd - powiedział Łukasz Pieniążek, startujący fabrycznym, 285-konnym Fordem Fiestą R5. Tegoroczna trasa okazała się bardzo techniczna i złapanie odpowiedniego tempa nie było łatwe. Cieszymy się z drugiego zwycięstwa z rzędu i objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej WRC 2 Pro, choć pierwsza połowa sezonu była dość specyficzna. W drugiej rywalizacja będzie z pewnością znacznie bardziej zacięta, więc wszystko jeszcze może się zdarzyć. Nie jesteśmy zadowoleni z naszego tempa względem innych załóg w samochodach R5, ale po odpadnięciu naszego rywala z WRC 2 Pro skupialiśmy się przede wszystkim na dojechaniu do mety i unikaniu błędów. Weekend pokazał, że nie było to łatwe.