Dni Ludovica Obraniaka w Maccabi Hajfa są policzone. Gdy dowiedział się, że nie zagra w ligowym meczu z Bejtarem Jerozolima, piłkarz rzucił swoją koszulkę w stronę kibiców Beitaru.
Reprezentant Polski bezskutecznie próbuje się dostać do składu izraelskiej drużyny. Umowa Obraniaka z Maccabi kończy się latem tego roku, a szefowie klubu zapowiedzieli, że nie przedłużą kontraktu z 31-latkiem. Były piłkarz m.in. Girondins Bordeaux i Werderu Brema okupuje ławkę rezerwowych od lutego, co spotkało się z jego dużym niezadowoleniem.
Czara goryczy przelała się jednak podczas wyjazdowego spotkania z Bejtarem Jerozolima. Gdy szkoleniowiec Maccabi wykorzystał trzecią, ostatnią zmianę, reprezentant Polski wstał z ławki rezerwowych i rzucił swoją koszulkę w trybuny, na których zasiadają kibice gospodarzy.
Zachowanie Obraniaka nie uszło uwadze sztabu szkoleniowego. Pomocnika najprawdopodobniej czeka kara dyscyplinarna.
Warto zaznaczyć, że trenerem Maccabi Hajfa jest porywczy Ronny Levy, który w swojej drużynie zapowiedział przeprowadzenie "czystki". Wielokrotnie podkreślał, że nie jest przekonany co do umiejętności piłkarskich reprezentanta Polski, a kilka miesięcy temu wściekł się na Obraniaka, który ironicznie klaskał sędziemu, gdy ten ukarał go żółtą kartką.
Jan Kałucki, RMF FM
(mn)