Sam Lowes reprezentujący zespół Bogdanka PTR Honda ukończył wyścig dziesiątej rundy mistrzostw świata World Supersport na dwunastej pozycji. Brytyjczyk był bliski zwycięstwa w Moskwie, ale stracił szansę na dominację przez falstart.

REKLAMA

Z powodu falstartu 22-latek musiał karnie przejechać przez aleję serwisową i wrócił na tor na trzydziestej pozycji. Zdołał jednak nadrobić straty i przebić się na dwunaste miejsce. Co prawda spadł na trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej, ale wciąż ma szansę na tytuł mistrzowski.

Swój plan na wyścig w Rosji w pełni zrealizował Mathew Scholtz. Debiutant z RPA ukończył wczorajsze zmagania na świetnym, dziesiątym miejscu. Z kolei Andrzej Chmielewski zaliczył w ten weekend pierwszy start w MŚ w barwach Bogdanki. Polak musiał jednak wycofać się z samego wyścigu.

Jedenasta runda World Supersport odbędzie się za dwa tygodnie na niemieckim torze Nurburgring.

Szkoda, że zakończyliśmy weekend w taki sposób. Nie poddajemy się jednak i będziemy walczyć do końca, dlatego czekam już na wyścig w Niemczech - komentował z nadzieją Lowes. Również Schlotz wyraził nadzieje, że w Nurburgring będzie w jeszcze lepszej formie. Mój start nie był najlepszy. Spadłem na szesnaste miejsce, ale odrabiałem straty i dojechałem do mety na dziesiątej pozycji. Miałem dobre tempo, więc mam nadzieję, że następnym razem lepiej wystartuję i będę mógł sięgnąć po jeszcze lepszą pozycję na mecie - stwierdził.