Polskie siatkarki pokonały w tureckiej Antalyi Holandię 3:0 (25:20, 26:24, 25:18) w swoim trzecim meczu Ligi Narodów. To trzecie zwycięstwo bez straty seta drużyny Stefano Lavariniego, która w niedzielę na zakończenie pierwszego turnieju zmierzy się z Japonią.

REKLAMA

Biało-Czerwone rozegrały kolejne bardzo dobre spotkanie i kilkakrotnie potrafiły wyjść z opresji. W drugim secie wygrywały 20:15, ale nagle zacięły się w ataku. Rywalki postawiły wszystko na jedną kartę i zdobyły siedem punktów z rzędu. Trener Lavarini poprosił o czas, dokonał podwójnej zmiany, ale wejście Moniki Gałkowskiej i Marleny Kowalewskiej nie przyniosło rezultatu. Dopiero przy stanie 20:22 Magdalena Stysiak przełamała niemoc zespołu.

Holenderkom też przytrafił się słabszy moment. Inna sprawa, że nie były w stanie odebrać serwisu Alagierskiej-Szczepaniak, bowiem piłka niemal zatrzymała się na taśmie i spadła w boisko. Potem jednak Martyna Łukasik i Stysiak nie skończyły ataku i "Oranje" miały setbola. Łukasik szybko się zrehabilitowała i w decydujących momentach już się nie pomyliła.

Pierwsze dwa sety miały podobny początek, Holenderki grały bardzo skutecznie, a Polki musiały odrabiać straty. Kluczowa była zagrywka - jeśli nie przynosiła bezpośrednio punktu, to mocno utrudniała rozegranie rywalkom. W końcówce pierwszej partii znakomity moment miała Łukasik, która nie tylko kończyła ataki, ale pewnie przyjmowała zagrywkę i popisywała się udanymi obronami.

Siatkarki Holandii, które wciąż walczą o awans na igrzyska, mogły mieć nadzieję na przedłużenie spotkania. Trener Felix Koslowski dokonał kilku zmian, a biało-czerwone nie mogły zatrzymać rezerwowej Jolien Knollemy.

Kluczowym momentem trzeciej partii nastąpił przy stanie 16:16 - Agnieszka Korneluk skończyła ze środka, a potem zatrzymała atak rywalek, a w kolejnej akcji Indy Baijens posłała piłkę w aut. Gra Holenderek posypała się, a Korneluk oraz Łukasik dokładały kolejne punkty. Przewaga podopiecznych Lavariniego szybko urosła do sześciu "oczek" (22:16) i losy pojedynku były przesądzane.

Biało-Czerwone
we wcześniejszych meczach pokonały Włochy i Francję po 3:0. W niedzielę o 16:00 zmierzą się z Japonią, która także ma na koncie komplet zwycięstw.