Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie pojadą do Trydentu, gdzie mieli się w czwartek zmierzyć z miejscowym Itasem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Powodem są obawy związane z przypadkami koronawirusa w północnych Włoszech. "Pomarańczowi" oczekują teraz na decyzję Europejskiej Federacji siatkówki, która może przełożyć spotkanie lub podtrzymać datę jego rozegrania.
Mając na uwadze obawy i dyskomfort naszego zespołu, nie wykluczając możliwości ewentualnej kwarantanny naszych zawodników i sztabu szkoleniowego, co skutkowałoby brakiem możliwości dalszego uczestnictwa naszego zespołu w rozgrywkach krajowych, uwzględniając czysto ludzkie argumenty zawodników, podjąłem decyzję o odwołaniu wyjazdu - poinformował w komunikacie prezes klubu Adam Gorol.
Komunikat z dnia 02 marca 2020r. w sprawie stanowiska zarzdu KS Jastrzbski Wgiel S.A. dotyczcego meczu wierfinau Ligi Mistrzw z Trentino Itas nr 5-003 https://t.co/UKm3ompuXf przez @KlubJW
KlubJWMarch 2, 2020
Podkreślił, że jastrzębianie podtrzymują gotowość rozegrania ćwierćfinałowego dwumeczu na neutralnym terenie lub w Jastrzębiu-Zdroju i oczekują na stanowisko Europejskiej Konfederacji Siatkarskiej (CEV) w tej kwestii.
Polski klub wcześniej zwrócił się do CEV z prośbą o zmianę terminu meczu z Itas Trentino, a Włochom zaproponowano rozegranie obu meczów np. w Austrii.
Ponieważ władze Trentino Itas podtrzymały swoje stanowisko co gotowości rozegrania zaplanowanego na 5 marca meczu we własnej hali, argumentując to brakiem zagrożenia, a CEV nie podjęła żadnej decyzji, jastrzębianie zrezygnowali z wyjazdu.
Rewanż jest zaplanowany na 12 marca.
Nie bdziemy nikogo zmusza [do gry] i w przypadku jeli druyna nie chce bd nie jest w stanie goci lub te wyjecha za granic na mecze w ramach europejskich pucharw w okresie 3-5.03, prosimy o przesanie oficjalnej proby o przeoenie terminu meczu do @CEVolleybal pic.twitter.com/Lnakekqwxr
KlubJWMarch 1, 2020
Drużyna trenera Slobodana Kovaca wygrała swoją grupę i - jako rozstawiona - trafiła na Itas Trentino.
W 2009 roku jastrzębianie w Lidze Mistrzów gościli grecki Panathinaikos Ateny, zaatakowany świńską grypą.
Goście przylecieli wówczas do Polski w dziewięcioosobowym składzie. Trzech siatkarzy Panathinaikosu zachorowało jeszcze w Grecji - zabrakło m.in. kolumbijskiego atakującego Libermana Cristhofera Agameza Urangi, a już w Jastrzębiu rozchorował się ich kapitan Sotiros Pantaleon i w przedmeczową noc pojechał do szpitala.
Gospodarze przegrali to spotkanie 1:3, w zespole z Grecji wystąpił ówczesny rozgrywający polskiej reprezentacji Paweł Zagumny, a w ekipie jastrzębian - grający w niej także obecnie - Paweł Rusek.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Robert Kubica zaprezentował auto DTM!