Piłkarze ręczni Orlen Wisły przegrali rewanżowy mecz Ligi Mistrzów z SC Magdeburg 28:30 (13:13). Awans do Final Four wywalczył przed własnymi kibicami mistrz Niemiec, ponieważ w pierwszym spotkaniu był remis 22:22.

REKLAMA

Rundę rewanżową ćwierćfinałów Ligi Mistrzów zainaugurował pojedynek w GETEC Arena, gdzie mistrz Niemiec SC Magdeburg podejmował wicemistrza Polski Orlen Wisłę.

Do Magdeburga pojechała największa w historii klubu grupa kibiców dopingująca Orlen Wisłę za granicą. Sympatycy "Nafciarzy" zajęli całą jedną górną trybunę, a rozgrzewkę rozpoczęli pół godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziów.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie wypracowała sobie większej różnicy niż jedna bramka. W 18. minucie na tablicy był remis 7:7, ale zawodnicy Orlen Wisły trochę się pogubili ze zmianami i trener Xavi Sabate poprosił o przerwę w grze. Chwilę później również o czas poprosił trener Bennet Wiegert.

Obie drużyny grały bardzo agresywnie w obronie, Tin Lucin przestrzelił dwa rzuty karne. W pierwszej połowie w płockiej drużynie na wynik najmocniej zapracowali Lovro Mihic, który rzucił 5 bramek oraz Marcel Jastrzębski, zaś w zespole rywali - zdobywca 7 goli Kay Smits i obaj bramkarze.

Po przerwie nadal spotkanie było wyrównane, padały bramka za bramkę i wynik był cały czas remisowy. W 42. min Michał Daszek nie złapał rzuconej do niego piłki, skorzystali na tym gospodarze, ale nie podwyższyli prowadzenia do dwóch goli. Udało się to w 45. min, gdy na tablicy pojawił się wynik 22:20, a po raz dziesiąty Jastrzębskiego pokonał Smits.

Atmosfera robiła się coraz bardziej gorąca, a gra agresywniejsza. W bramce Orlen Wisły Jastrzębskiego zastąpił Ignatio Biosca, który wybronił akcję gospodarzy, a Abel Serdio rzucił w 54. min wyrównującego gola. W 55. min Lovro Mihic chciał przechytrzyć Nikolę Portnera w bramce, ale ten nie dał się zaskoczyć. Trener Wiegert poprosił o przerwę w grze, a po powrocie na parkiet jego zawodnicy znowu odskoczyli w 55. min na dwie bramki (28:26).

Płocczanie nie wykorzystali szans na zdobycie kontaktowego gola, za to Smits wyprowadził w 58. min swój zespół na trzybramkowe prowadzenie. Trener Sabate wziął jeszcze minutową przerwę, ale trudno było uwierzyć, że ostatnie 150 sekund może zmienić sytuację.

Dla Orlen Wisły 27. bramkę rzucił Przemysław Krajewski, ale po drugiej stronie boiska rzut karny wywalczyli gospodarze, a 30. gola zdobył Christian O,Sulivan. 50 sekund przed końcem spotkania trener Wiegert poprosił o czas, a na trybunach kibice z Magdeburga już cieszyli się ze zwycięstwa swojego zespołu i awansu do Final Four.

Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych z udziałem czterech zwycięzców z fazy ćwierćfinałowej zaplanowano na 17 i 18 czerwca w Kolonii.