Pora na trzecią kolejkę fazy ligowej Ligi Mistrzów. Wielu fanów czeka już na środowy mecz FC Barcelona z Bayernem Monachium i nic dziwnego, bo znajdziemy tu mnóstwo ciekawych podtekstów. Już dziś jednak czekają nas atrakcyjne spotkania. Numerem jeden inne hiszpańsko-niemieckie starcie, bo Real Madryt podejmie Borussię Dortmund. Będzie też coś dla koneserów. Takim meczem jest bez wątpienia starcie Girony ze Slovanem Bratysława.
Nowy sezon i nowe otwarcie w europejskich pucharach za sprawą nowego formatu rozgrywek wydaje się jak na razie strzałem w dziesiątkę. Emocji w Champions League nie brakuje.
Dziś i jutro zostaną rozegrane mecze trzeciej kolejki fazy ligowej. Ogromna 36-drużynowa tabela znów znacząco się zmieni. Pytanie, czy na pierwszym miejscu pozostanie Borussia Dortmund.
Drużyna trenera Nuriego Sahina jest jedną z siedmiu ekip, które mają na koncie komplet punktów. Pozostali już ponieśli jakieś straty. Także Real Madryt, który wieczorem podejmie Borussię. "Królewscy" przegrali niespodziewanie z OSC Lille.
Klub z Dortmundu ma z kolei na rozkładzie FC Brugge (3:0) oraz Celtic Glasgow (7:1). Teraz poprzeczka wędruje zdecydowanie wyżej, a kibice dostaną po kilku miesiącach powtórkę finału, który został rozegrany na Wembley 1 czerwca. Wtedy Real z Borussią wygrał 2:0 i sięgnął po najważniejsze europejskie trofeum.
Dortmundczycy na wygraną nad ekipą z Madrytu czekają od ponad dekady. W ćwierćfinale Champions League w 2014 wygrali 2:0, co jednak nie miało znaczenia, bo w pierwszym meczu na Santiago Bernabeu ulegli 0:3. Oczywiście historia meczów Borussii z Realem to także pamiętne 4:1 w Dortmundzie po czterech golach Roberta Lewandowskiego. Patrząc na całą historię pojedynków obu drużyn, to Real wygrał siedem z nich. Borussia trzy, a pięć kończyło się remisami.
Z grona ekip z dwoma zwycięstwami na koncie wieczorem zagrają jeszcze Juventus i Aston Villa. Klub z Turynu na razie grał ze średniakami. Pokonał PSV Eindhoven i RB Lipsk. Teraz pora na kolejnego rywala z podobnej półki. To będzie VfB Stuttgart. Warto odnotować, że Juventus jest niepokonany od początku sezonu także w Serie A, choć kibice "Starej Damy" na pewno narzekają na serię trzech bezbramkowych remisów. Brak porażki pozostaje jednak faktem.
O trzecie zwycięstwo w Champions League powalczy także Aston Villa. Klub z Birmingham, w którym występuje Matty Cash, ma na koncie już wielkie zwycięstwo, bo rozprawił się u siebie z Bayernem Monachium. Bilans uzupełnia pokonanie Young Boys Berno. Teraz na Villa Park zagrają za to piłkarze włoskiej Bolonii, a zatem także Łukasz Skorupski i Kacper Urbański. Włoski klub po dwóch kolejkach z jednym punktem na koncie i bez strzelonej bramki (remis z Szachtarem i porażka z Liverpoolem).
Z pewną zazdrością na punkt wywalczony przez Bolonię mogą spoglądać kibice z Mediolanu, bo AC Milan to na razie jedno z największych rozczarowań Ligi Mistrzów. Włoski gigant przegrał 1:3 z Liverpoolem i 0:2 z Bayerem Leverkusen. Zatem do najlepszych "Rossoneri" na razie nie mają podejścia, ale mecz u siebie z belgijskim Club Brugge? To idealna szansa na to, by poprawić swoją sytuację. Kolejny mecz bez zwycięstwa może już zacząć Milanowi ciążyć w tabeli rozgrywek.
Trudno też z sympatią nie spojrzeć na mecz drużyn, których nie kojarzymy z piłkarskimi salonami. Po reorganizacji Champions League takie spotkania jednak nam się trafiają. Starcie Girony ze Slovanem Bratysława będzie dla obu zespołów szansą na przełamanie po dwóch porażkach. Hiszpańska drużyna przegrała na razie z PSG i Feyenoordem. W Primera Division wyniki już też nie są tak sensacyjne jak rok temu. No ale Slovan to jednak inna półka.
Piłkarze z Bratysławy dostali lekcję twardego futbolu od Celticu i Manchesteru City. Bilans bramkowy 1:9. Jeśli drużyna trenera Wladimira Weissa ma gdzieś szukać niespodzianki, to może właśnie w Katalonii? Nieźle wygląda jeszcze listopadowy mecz u siebie z Dinamem Zagrzeb. A co dalej? AC Milan, Atletico Madryt, VfB Stuttgart i Bayern Monachium.
- AC Milan - Club Brugge (godz. 18.45)
- AS Monaco - Crvena Zvezda Belgrad (18.45)
- Paris Saint-Germain - PSV Eindhoven (21.00)
- Juventus Turyn - VfB Stuttgart (21.00)
- Arsenal Londyn - Szachtar Donieck (21.00)
- Aston Villa - Bologna (21.00)
- Girona - Slovan Bratysława (21.00)
- Sturm Graz - Sporting Lizbona (21.00)
- Real Madryt - Borussia Dortmund (21.00)