"Brak mi słów, żeby to opisać" - mówił po przegranym finale Ligi Mistrzów napastnik Borussii Dortmund Robert Lewandowski. Trudno powiedzieć, czego zabrakło. Żałujemy jedynie, że nie postawiliśmy kropki nad i" - podkreślał.

REKLAMA


Podopieczni Juergena Kloppa przegrali wczorajszy mecz 1:2. Decydującą bramkę stracili w końcówce spotkania. Walczyliśmy do końca, chcieliśmy wygrać. Może za kilka dni będzie nam łatwiej, ale na razie ambicja nie pozwala się cieszyć z dokonań w całym sezonie w europejskich pucharach - mówił po meczu polski napastnik. Jak dodał, Bayern w ostatnich miesiącach spisywał się znakomicie, ale z Borussią miał duże problemy. Monachijczycy łatwo rozprawiali się z innymi przeciwnikami, tymczasem my byliśmy tą drużyną, która mogła z nimi wygrać. Mieliśmy swoje sytuacje, dążyliśmy do zwycięstwa. Gratuluję rywalom, ale szkoda tego wyniku - podkreślił.

Lewandowski odniósł się też po finale do niekończących się spekulacji o jego odejściu z Borussii. Mam nadzieję, że niedługo wszystko będzie wiadomo. Trudno mi określić, kiedy dokładnie - stwierdził. To nie zależy ode mnie, ja się skupiam na grze. Czy coś już wiem? Nie... Jak wspomniałem, koncentrowałem się na tym sezonie - zaznaczył.

Arjen Robben / PAP/EPA/ANDREAS GEBERT /
Radość piłkarzy Bayernu / PAP/EPA/ANDY RAIN /
Radość piłkarzy Bayernu / PAP/EPA/GERRY PENNY /
Arjen Robben i bramkarz Roman Weidenfeller / PAP/EPA/TOM HEVEZI /
Radość w Borussi po bramce Guendogana / PAP/EPA/PETER POWELL /
Ilkay Guendogan / PAP/EPA/ANDY RAIN /
Tłumy kibiców na londyńskim stadionie / PAP/EPA/PETER POWELL /
Mats Hummels, Javi Martinez i Philipp Lahm / PAP/EPA/GERRY PENNY /
Robert Lewandowski i Dante / PAP/EPA/PETER KNEFFEL /
Roman Weidenfeller i Arjen Robben / PAP/EPA/GERRY PENNY /