To było ostatnie spotkanie 3. kolejki Orange Ekstraklasy. W Warszawie Legia grała z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla Legii.

REKLAMA

Legia wygrała po raz trzeci w tym sezonie, pokonując po szybkim i zaciętym meczu Groclin 1:0. Pierwsze od siedmiu lat zwycięstwo na Łazienkowskiej z zespołem z Grodziska Wielkopolskiego nie przyszło gospodarzom łatwo. Stołeczni piłkarze szybko zdobyli bramkę, ale w drugiej połowie przeważał Groclin, który kilka razy był bliski wyrównania.

Legioniści od pierwszych minut zdecydowanie zaatakowali, spychając rywali do obrony. W szóstej minucie Bartłomiej Grzelak znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Groclinu

Sebastianem Przyrowskim, ale jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany.

Osiem minut później bliski pokonania Przyrowskiego był jego własny obrońca Tomasz Sokołowski, który tak niefortunnie wybijał głową piłkę, że zmierzała ona w samo okienko bramki Groclinu. Przyrowski obronił z najwyższym trudem.

W 21. minucie bramkarz Groclinu był już bez szans, gdy po podaniu Rogera Grzelak w efektowny sposób minął kilku obrońców i strzałem pod poprzeczkę zapewnił Legii prowadzenie.

Później Przyrowski jeszcze kilka razy ratował swój zespół przed stratą gola, ale z minuty na minutę akcje Legii traciły impet. Końcówka pierwszej połowy należała już do Groclinu, który

dwukrotnie był bliski wyrównania. Najpierw, w 37. minucie Jan Mucha z trudem obronił strzał Petera Babnicia z rzutu wolnego, a po chwili Bartosz Ślusarski z ok. trzech metrów nie trafił w bramkę.

Po zmianie stron Groclin zdecydowanie zaatakował. Bliscy zdobycia gola byli Ślusarski i Adrian Sikora, a w 54. minucie piłkę zmierzającą do siatki Legii w ostatniej chwili wybił stojący na linii bramkowej Miroslav Radović. W odpowiedzi gospodarze wyprowadzali groźne kontry, a najlepszą okazję do podwyższenia zmarnował w 55. minucie Edson.

W 64. minucie dwiema udanymi interwencjami popisał się Mucha - najpierw wyszedł zwycięsko z pojedynku z wychodzącym na czystą pozycję Sikorą, a kilkanaście sekund później obronił strzał Piotra Piechniaka z kilkunastu metrów.

Do końca meczu obraz gry nie uległ zmianie. Groclin atakował, ale nie był w stanie zdobyć gola, a Legia ograniczała się do desperackiej momentami obrony i akcji z kontr.

Legia: Jan Mucha - Jakub Wawrzyniak, Inaki Astiz, Wojciech Szala, Piotr Bronowicki - Edson da Silva, Roger Guerreiro, Aleksandar Vuković, Miroslav Radović - Takesure Chinyama, Bartłomiej Grzelak

Dyskobolia: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Vlade Lazarevski, Tomasz Jodłowiec, Piotr Piechniak - Adrian Sikora, Marek Sokołowski, Bartosz Ślusarski, Jarosław Lato - Mariusz Muszalik, Peter Babnic