Koszykarze Los Angeles Lakers pokonali Boston Celtics 102:89 w pierwszym meczu finału ligi NBA. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Kobe Bryant.
Lider Lakers zdobył 30 punktów, z czego prawie połowę w trzeciej kwarcie. Wcześniej Lakers prowadzili różnicą kilku punktów, ale właśnie przedostatnia odsłona zdecydowała o losach meczu. Lakers prowadzili po niej już 20 punktami i byli w komfortowej sytuacji przed ostatnim starciem. Celtics zdołali w nim już tylko zmniejszyć rozmiary porażki. To był świetny początek, wygraliśmy dzięki obronie i zbiórkom - cieszył się Bryant.
Świetny mecz rozegrał Pau Gasol. Hiszpan zdobył 23 punkty i zaliczył 14 zbiórek. 15 punktów dołożył do tego Ron Artest. To nie była najpiękniejsza koszykówka, jaką widziałem, ale najważniejsze, że wygraliśmy - mówił trener Phil Jackson.
Lakers są żądni rewanżu za finał z 2008 roku. Wtedy przegrali z Celtics walkę o tytuł mistrzowski. Teraz prowadzą 1:0, a mecz numer dwa odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek także w Los Angeles.