PZPN informuje, że rozpoczyna się proces wyboru nowego selekcjonera polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Z końcem roku stanowisko opuszcza Czesław Michniewicz. Kto ma szansę go zastąpić?

REKLAMA

Decyzji dotyczącej powołania nowego trenera nie należy się spodziewać w najbliższych dniach.

Prosimy o odrobinę cierpliwości, jest okres świateczno-noworoczny, ani to dobry moment dla nas, ani dla potencjalnych kandydatów, żeby rozmawiać o pracy z reprezentacją Polski - tłumaczy rzecznik PZPN-u Jakub Kwiatkowski.

Do piłkarskiej centrali już spływają CV trenerów. Giełda nazwisk będzie z pewnością ciekawa, ale często to po prostu rozgrywki agentów i menedżerów.

Jak donosi reporter RMF FM z redakcji sportowej, lista polskich kandydatów - gotowych do zastąpienia Michniewicza - jest bardzo krótka. Zagranicznych opcji jest za to mnóstwo. Mówi się, że PZPN stać na to, by nowemu selekcjonerowi płacić nawet 2,5 miliona euro za rok pracy.

Kto na giełdzie nazwisk?

Jak informował - jeszcze przed oficjalną decyzją o odejściu Michniewicza - "Przegląd Sportowy", wśród Polaków brany był pod uwagę Maciej Skorża, ale niedawno podpisał kontrakt z japońskim klubem Urawa Red Diamonds i - jak dodano - odmówił.

Wysoko na liście potencjalnych kandydatów plasuje się Andrij Szewczenko. Znakomity w przeszłości ukraiński piłkarz, a później m.in. selekcjoner reprezentacji swojego kraju, był rozważany już w styczniu, gdy Kulesza szukał następcy Sousy.

Z informacji PAP wynika natomiast, że nie jest obecnie brany pod uwagę Adam Nawałka, choć wydaje się, że ta kandydatura spotkałaby się z ciepłym przyjęciem przez kadrowiczów. Zwłaszcza tych starszych, których doświadczony trener prowadził jako selekcjoner w latach 2013-2018. Na niekorzyść Nawałki działa jednak fakt, że od wiosny 2019 roku nie prowadził żadnej drużyny (ostatnią był Lech Poznań).

Czesław Michniewicz był 49. w historii selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. O nieprzedłużeniu z nim wygasającego 31 grudnia kontraktu poinformował w czwartek PZPN.

52-letni szkoleniowiec w styczniu zastąpił na tym stanowisku Portugalczyka Paulo Sousę, który rozwiązał kontrakt z PZPN pod koniec ubiegłego roku, po zaledwie 11 miesiącach piastowania tej funkcji. Michniewicz pracował równie krótko.

Polski Związek Piłki Nożnej już dziesięć dni wcześniej nie skorzystał z klauzuli umownej, która umożliwiała jednostronne przedłużenie kontraktu Michniewicza. Federacja miała tydzień od ostatniego meczu Biało-Czerwonych na mundialu (4 grudnia, 1:3 z Francją w 1/8 finału), aby skorzystać z opcji przedłużenia tej umowy.

Jednocześnie zapowiedziano wówczas dalsze rozmowy obu stron. W ubiegłym tygodniu Michniewicz odbył kilka spotkań z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą, wiceprezesami oraz zarządem PZPN.

"W ich trakcie selekcjoner podsumował występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze, a także omówił aspekty organizacyjne udziału kadry w mundialu. Po wnikliwiej analizie wszystkich informacji, PZPN zdecydował nie przedłużać wygasającej z końcem roku umowy Czesława Michniewicza" - przekazano w czwartkowym oświadczeniu federacji.

Kulesza podziękował w nim dotychczasowemu selekcjonerowi za 11 miesięcy pracy.

"Jak wiemy, trener przejął kadrę w bardzo trudnym momencie. Mimo tych okoliczności, zdołał wywalczyć awans na mundial, utrzymał także miejsce w elicie Ligi Narodów. Poprowadził również reprezentację do pierwszego od 36 lat awansu do fazy pucharowej mistrzostw świata" - powiedział prezes PZPN.