Media w Hiszpanii i Portugalii są podzielone co do oceny ogłoszonych wczoraj wyników plebiscytu Złotej Piłki, organizowanego przez francuski magazyn "France Football". Przeważa opinia, że ich rezultaty nie odzwierciedlają rzeczywistych umiejętności piłkarzy. Radości z nagrody nie kryje jednak zdobywca nagrody - Cristiano Ronaldo. "Zawsze chcę być najlepszy, ciężko pracuję i ponoszę wyrzeczenia, by to osiągnąć" - mówił w wywiadzie dla "France Football" gwiazdor.
Tegoroczna Złota Piłka to czwarte takie trofeum w karierze Ronaldo. Po raz pierwszy sięgnął po tytuł najlepszego piłkarza w 2008 roku. Czułem ogromną radość, to było jak spełnienie marzeń. (...) Dzisiaj czuję się podobnie - przyznał.
W rozmowie z "France Football", której treść publikuje na swych stronach Real Madryt, Portugalczyk podkreślił, że "drużyna jest najważniejsza". Gdybym nie wygrywał (trofeów - red.) z Realem Madryt lub reprezentacją Portugalii, nie dostałbym tej nagrody - zaznaczył.
Prawdopodobnie był to najlepszy rok w mojej karierze, zarówno na poziomie drużyny, jak i indywidualnym. Zdobycie trofeum z Portugalią, po raz pierwszy w historii, było tym, czego brakowało w moim CV (...), ale nie możemy zapominać o triumfie z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, w której byłem królem strzelców i autorem najpiękniejszego gola - powiedział Ronaldo.
Wyniki plebiscytu są jednak szeroko komentowane w mediach na całym świecie. W portugalskich gazetach przeważa opinia, że Cristiano Ronaldo zasłużenie wygrał tegoroczną edycję uważanej za najbardziej prestiżową nagrodę dla piłkarzy na świecie, ale dystans z jakim pokonał Lionela Messiego budzi zdziwienie.
"Kapitan naszej reprezentacji otrzymał od uczestniczących w plebiscycie 173 dziennikarzy z całego świata ponad połowę więcej głosów niż jego najgroźniejszy konkurent z Argentyny. Taki wynik jest zaskakujący i już wywołał zdziwienie u niektórych komentatorów" - odnotował lizboński dziennik "Diario de Noticias".
Gazeta wskazała, że niespodzianką nie powinno być znalezienie się na wysokim 9. miejscu Pepe, kolegi Ronaldo z reprezentacji Portugalii i Realu Madryt. Dziennik przypomniał, że obaj w tym roku z Portugalią zdobyli mistrzostwo Europy, zaś z Realem - tytuł najlepszej drużyny Ligi Mistrzów sezonu 2015/16.
Media w ojczyźnie Ronaldo twierdzą, że choć Portugalczyk był pewniakiem do zdobycia w tym roku Złotej Piłki, to ujawnione w ostatnich dniach przez "Football Leaks" informacje na temat ukrywania przez Cristiano wielomilionowych sum pieniędzy w rajach podatkowych kładą się cieniem na tegoroczną nagrodę dla piłkarza.
"Ronaldo jest uwikłany w megaaferę opierającą się na 18,6 mln dokumentów ujawniających mało znaną dotychczas rzeczywistość piłkarskich kontraktów. To największy w historii sportu wyciek informacji" - przypomniał portugalski tygodnik "Visao".
Surową ocenę tegorocznemu plebiscytowi "France Football" wystawiają hiszpańskie media. Odnotowują dalekie 16. miejsce Roberta Lewandowskiego i wysłaną przez niego na Twitterze ironiczną ocenę poniedziałkowych wyników.
"Lewandowski skrytykował je z humorem wysyłając cztery emotikony zanoszące się śmiechem do łez. Nazwał też plebiscyt kabaretem. Wyraził tym samym opinię wielu osób, którym trudno zrozumieć, w jaki sposób przebiegało głosowanie, aby dać tak dziwne rezultaty" - napisał dziennik "Sport".
@francefootball
lewy_official12 grudnia 2016
Gazeta uznała za niesprawiedliwie pojawienie się wśród najlepszych 12 graczy świata golkipera reprezentacji Portugalii i Sportingu Lizbona Rui Patricio.
"Wyprzedził on takie gwiazdy jak Andres Iniesta czy Sergio Busquets, który nawet nie został nominowany do grona 20 najlepszych piłkarzy świata. W sumie może to i dobrze, że się tam nie znaleźli. Także Messi może się cieszyć, że nie przewodzi temu cyrkowi" - napisał "Sport".
Zdziwienia wynikami tegorocznego plebiscytu Złotej Piłki nie kryje też "Marca", największy dziennik sportowy Hiszpanii. Gazeta odnotowuje, że Ronaldo pokonał Messiego różnicą aż 429 punktów.
"Innym zaskoczeniem jest fakt, że wśród 20 najlepszych piłkarzy świata nie znalazło się miejsce nawet dla jednego Hiszpana. Dziwne, że ani Andres Iniesta, ani Koke, ani Sergio Ramos nie otrzymali nawet jednego głosu" - odnotowała "Marca".
(e, abs)