Już dzisiaj wieczorem poznamy pierwszych ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Ze spokojem do rewanżowego pojedynku 1/8 finału w Londynie mogą podchodzić piłkarze Bayernu, którzy w Monachium pokonali Arsenal 5:1. Trudne zadanie czeka Napoli, które po porażce 1:3 podejmie Real Madryt. Jutro natomiast przed arcytrudnym wyzwaniem staną gracze Barcelony, którzy w połowie lutego przegrali w Paryżu z PSG aż 0:4. Ciekawie zapowiada się również jutrzejszy pojedynek Borussii Dortmund z Benfiką Lizbona: w Portugalii dortmundczycy przegrali tylko 0:1.
Niektóre wyniki pierwszych meczów 1/8 finału sprawiły, że kilka drużyn może powoli myśleć o kolejnej rundzie rozgrywek. Jest wśród nich Bayern: monachijczycy w lutym pokonali u siebie Arsenal aż 5:1. Do przerwy remisowali wprawdzie 1:1, ale na początku drugiej połowy kontuzji doznał doświadczony obrońca gości Laurent Koscielny i "Kanonierzy" zaczęli szybko tracić bramki. Już po chwili gola dla Bayernu na 2:1 strzelił Robert Lewandowski, który przy kolejnym trafieniu zaliczył asystę.
Bawarczycy - mimo ogromnej przewagi z pierwszego meczu - zapewniają jednak, że nie zamierzają lekceważyć rywala. Chcą w rewanżu szybko rozstrzygnąć sprawę awansu.
Musimy być bardzo skoncentrowani i - co najważniejsze - pokazać Arsenalowi w pierwszym kwadransie meczu, że może zapomnieć o kolejnej rundzie - stwierdził kapitan Bayernu Philipp Lahm.
Więcej emocji powinno być w innym dzisiejszym spotkaniu, w którym Napoli podejmie Real Madryt. Na Santiago Bernabéu "Królewscy" wygrali 3:1, choć początkowo przegrywali 0:1.
Do 75. minuty w zespole gości grał wówczas Piotr Zieliński, a od 83. minuty występował wracający po czteromiesięcznej przerwie Arkadiusz Milik.
Na jutro zaplanowano natomiast rewanżowe spotkania Barcelony z Paris Saint-Germain Grzegorza Krychowiaka i Borussii Dortmund Łukasza Piszczka z Benfiką Lizbona.
W obu przypadkach gospodarze muszą odrabiać straty z pierwszych meczów, ale znacznie trudniejsze zadanie czeka Katalończyków, którzy 14 lutego przegrali w Paryżu aż 0:4.
Mimo ciężkiej sytuacji trener Barcelony Luis Enrique nie traci wiary w swój zespół: w dwóch ostatnich meczach ligowych jego podopieczni strzelali co najmniej pięć goli - wygrali 6:1 ze Sportingiem Gijon i 5:0 z Celtą Vigo.
To będzie trudne, ale mam niezachwianą wiarę, że możemy zagrać wielki mecz i wrócić do rywalizacji - przyznał Luis Enrique przed rewanżem.
Byłby to wielki wyczyn - również z historycznego punktu widzenia, bowiem w historii Ligi Mistrzów (czyli od sezonu 1992/93) żadna drużyna nie zdołała odrobić czterobramkowej straty z pierwszego meczu.
Dla PSG trwająca rywalizacja to ponadto okazja do zrewanżowania się Barcelonie za niepowodzenia z ostatnich lat: wiosną 2013 i 2015 roku paryżanie odpadali bowiem w ćwierćfinałach LM właśnie po porażkach z Katalończykami.
Ciekawie powinno być jutro w Dortmundzie: trzy tygodnie temu Borussia uległa na wyjeździe Benfice tylko 0:1. Co więcej, zagra teraz osłabiona brakiem kontuzjowanego Marco Reusa.
Rewanże, podobnie jak pierwsze mecze 1/8 finału, odbywają się w czterech terminach: kolejne zaplanowano na 14 i 15 marca.
Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się 17 marca w szwajcarskim Nyonie, a mecze tej fazy rozegrane zostaną 11/12 i 18/19 kwietnia.
Półfinały zaplanowano na 2/3 i 9/10 maja, a finał - 3 czerwca w walijskim Cardiff.
Arsenal Londyn - Bayern Monachium (pierwszy mecz 1:5)
SSC Napoli - Real Madryt (1:3)
8 marca, środa:
Borussia Dortmund - Benfica Lizbona (0:1)
Barcelona - Paris Saint-Germain (0:4)
14 marca, wtorek:
Juventus Turyn - FC Porto (2:0)
Leicester City - Sevilla (1:2)
15 marca, środa:
Atletico Madryt - Bayer Leverkusen (4:2)
AS Monaco - Manchester City (3:5)
(e)