Przesiądź się z auta do autobusu lub tramwaju - zachęcają władze wielu polskich miast. Dziś dzień bez samochodu. Ale niewielu kierowców zostawiło swe auta na parkingach.
108 polskich miast uczestniczy dzisiaj w Europejskim Dniu bez Samochodu. Tegoroczne święto przebiegać będzie pod hasłem: "Bezpieczeństwo dzieci na drodze". Celem kampanii jest promocja komunikacji pieszej i rowerowej oraz porzucenie samochodu na rzecz komunikacji miejskiej.
Szczególna uwaga poświęcona jest bezpieczeństwu dzieci, bo to one szczególnie narażone są na wypadki - często nie potrafią prawidłowo zachować się na ulicy. W ramach akcji przygotowano dla nich komiks, który ilustruje zagrożenia czyhające na nie na drogach.
W Europie setki miejscowości zamknęło dziś ulice dla samochodów. W Polsce odbywają się festyny, koncerty, przejazdy rowerami przez ulice miast, pogadanki w szkołach, konkursy dla dzieci, zawody sportowe, a nawet biegi przełajowe. W niektórych miastach chętni mogą zwiedzać zajezdnie tramwajowe i autobusowe.
Kierowcy mogą liczyć na zniżki lub bezpłatne podróżowanie komunikacją miejską, ale nie w Warszawie - skądinąd jednym z najbardziej zakorkowanych polskich miast. W Gdańsku, Lublinie, a także w Kielcach dowód rejestracyjny zastępuje pasażerom ważny bilet. Kraków kusi wielbicieli czterech kółek bezpłatną linią tramwajową "O", obsługiwaną zabytkowym taborem.
Łódź przygotowała konkurs „Rowerem do pracy" dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla dużych zakładów pracy. Firmy będą oceniane pod względem procentu pracowników, którzy dziś przyjadą do pracy na rowerze. Zwycięska firma otrzyma 25 bezpłatnych karnetów do miejscowego "Parku wodnego".
Co ciekawe, w Warszawie, gdzie jeździ najwięcej aut, władze najwyraźniej zapomniały o tym, by zachęcić kierowców do pozostawienia samochodów na parkingach i w garażach. Posłuchaj relacji reportera RMF Pawła Świądra.
Pierwszy dzień bez samochodu zorganizowała w 1998 r. Francja. W 2000 r. do akcji włączyła się Komisja Europejska i tym samym kampania objęła kraje Unii. W Polsce organizowano ją dwa lata temu.