W czwartek startuje 92. edycja Rajdu Monte Carlo i zarazem pierwsza runda mistrzostw świata sezonu 2024. Już po raz trzeci w historii czołowi kierowcy świata w kategorii WRC pojadą samochodami z napędem hybrydowym. W Monte Carlo nie wystąpi dwukrotny mistrz świata Fin Kalle Rovanpera, który broni tytułu. A rajd w księstwie Monaco jest jednym z najtrudniejszych. "Wszystko z powodu zmiennych warunków. W górach zalega śnieg, a wielu oświetlonych miejscach asfalt jest suchy" - mówi w rozmowie z RMF FM Kacper Wróblewski, kierowca Orlen Teamu.
Brak broniącego tytułu młodego Fina Kalle Rovanpery na liście startowej nie jest zaskoczeniem. Tuż po zakończeniu sezonu 2023 Rovanpera, który po raz drugi z rzędu zdobył tytuł mistrzowski, poinformował, że w nowym sezonie rezygnuje z całego programu startów w teamie Toyoty Racing i weźmie udział tylko w wybranych rundach. Powodem - jak przyznał - jest m.in. chęć sprawdzenia się w innych dyscyplinach motosportu.
Fin na pewno jednak w tym sezonie też namiesza, bo nie startuje we wszystkich rundach WRC ale pojedynczych rajdach będzie startował. Myślę, że zobaczymy go w rajdzie Finlandii czy Szwecji. Tam czuje się on bardzo dobrze i na pewno osiągnie dobre wyniki - zaznacza Kacper Wróblewski.
W Monte Carlo natomiast pojedzie drugi z kierowców japońskiego teamu ośmiokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Ogier, który ma także ograniczony program startów w sezonie 2024. Ogier chce walczyć o dziesiąte w karierze zwycięstwo w tym rajdzie, w ubiegłym roku o 19 s był szybszy od Rovanpery. A kto powalczy o tytuł mistrza świata?
O tytuł powalczą Thierry Neuville, Elfyn Evans, Ott Tanak. W kilku rajdach punkty zabierze im też na pewno Sebastien Ogier - tłumaczy kierowca Orlen Teamu.
Rajd Monte Carlo to najstarszy rajd świata. Po raz pierwszy kierowcy rywalizowali w nim w 1911 roku. Organizowany tradycyjnie w styczniu, odbywa się na często zaśnieżonych i oblodzonych drogach asfaltowych na południu Francji. W ostatnich latach, zwłaszcza w sezonie 2023, pogoda była bardziej wiosenna niż zimowa, ale tym razem prognozy zapowiadają, że może to być prawdziwa zimowa runda. Monte Carlo jest przez większość kierowców uważany za - ze względu na zmienne warunki atmosferyczne - jedną z najtrudniejszych imprez w kalendarzu.
Wysoko w górach może zalegać w zacienionych śnieg i lód zaś w odkrytych miejscach, gdzie świeci słońce, jest zaś suchy asfalt. Niezwykle ważny jest właśnie z tego powodu dobór opon - podkreśla Kacper Wróblewski.
Właśnie z tego powodu o zwycięstwie czasami decyduje szczęście. Tak właśnie było w 2011 roku, gdy niespodziewanie triumfował trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier. Prognozy mówią, że temperatura powietrza będzie w tym roku oscylowała w granicach minus 2-4 st. C. Odcinki w dolnych partiach Alp są bez śniegu, ale wyżej drogi są pokryte lodem.
Nie zawsze ten rajd wygrywa najszybszy kierowca. Tylko ten, który odbierze najlepiej opony. A także zabierze je na odcinki specjalne, bo między nimi na rajdzie Monte Carlo można wymieniać opony. Czasami zakłada się z powodu zmiennych warunków opony na krzyż czyli dwie opony typu slick i dwie z kolcami - podkreśla kierowca rjadowy Kacper Wróblewski.
Rajd Monte Carlo liczy prawie 1650 km, w tym 324,4 km podzielone na 17 odcinków specjalnych. Impreza rozpocznie się w czwartek od prezentacji na słynnym Place du Casino w Monako. Na pierwszy odcinek specjalny Evans wyruszy tego samego dnia o godz. 20.35.