​"To nie jest tylko moja historia, tylko nasza. Kiedy ja będę w NBA, to cała Polska też będzie w NBA. Jestem bardzo szczęśliwy, że zaczynam sezon" - powiedział Jeremy Sochan przed ligowym debiutem. Jego zespół San Antonio Surs w nocy ze środy na czwartek zagra z Charlotte Hornets.

REKLAMA

Mecz, w którym spodziewany jest debiut 19-letniego skrzydłowego w NBA, rozpocznie się o godz. 2 czasu polskiego. "Ostrogi" podejmą Hornets w AT&T Center, hali, która może pomieścić 18,5 tys. widzów.

Jestem bardzo wdzięczny trenerowi i całej drużynie za zaufanie oraz minuty na boisku w meczach przedsezonowych. To była dla mnie świetna okazja, by poczuć NBA z bliska i zagrać w najlepszej lidze na świecie. Gregg Popovich to znakomity trener. Wszyscy go bardzo szanują, zarówno jako człowieka, jak i szkoleniowca. Daje nam dużo rad i wskazówek. Kiedy mówi, to chcesz go słuchać, bo wiesz, że dzięki temu dobrze zagrasz - powiedział czwarty Polak w najlepszej koszykarskiej lidze świata, cytowany przez jego biuro prasowe PROBASKET.

Sochan ma świadomość, że stanie przed wielkim wyzwaniem, ale czuje się tak, jakby w NBA grał co najmniej przez dwa lata.

Jestem gotowy. Wiem, że przede mną bardzo dużo nauki i nie wszystko będzie mi od razu wychodzić, ale patrzę na to z pozytywnym nastawieniem. Będę ciężko trenował i grał. Cieszę się, że trafiłem do San Antonio. Mamy najlepszego trenera, legendę, ale też wiele pozytywnej energii. Wszyscy są młodzi, chcą się uczyć i rozwijać. Wiem, że będziemy grali dobrze - dodał.

Reprezentant Polski przy okazji podziękował polskim kibicom za wsparcie i oglądanie meczów NBA z jego udziałem.

To nie jest tylko moja historia, tylko nasza. Kiedy ja będę w NBA, to cała Polska też będzie w NBA - zakończył zawodnik, który w klubie z Teksasu będzie występował z nr 10.