Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywalczyli brązowy medal mistrzostw Polski. W czwartym meczu z Delectą Bydgoszcz zwyciężyli u siebie 3:0 (25:17, 25:17, 25:14). Dzięki temu wygrali rywalizację play-off 3:1.
Goście, chcąc przedłużyć rywalizację, musieli ten mecz wygrać. Jastrzębianom z oczywistych względów zależało na wywalczeniu brązowych medali przed własną widownią. Gospodarze zaczęli rozgrzewkę od zabawy w piłkarskiego "dziadka", a szkoleniowiec rywali Piotr Makowski kilka minut poświęcił na rozmowę z doświadczonym przyjmującym Stephanem Antigą. Potem zaczęła się twarda siatkarska wojna, której pierwszą bitwę w przekonujący sposób wygrali miejscowi. Nie pomogła zmiana rozgrywającego Delecty (Piotr Lipiński za Michała Masnego), ani dwa "czasy" wzięte przez trenera.
Drugiego seta obiecująco zaczęli jastrzębianie - od prowadzenia 5:2. Szybko jednak roztrwonili przewagę (6:9) i musieli odrabiać straty. Udało im się z nawiązką (20:13), bo zespół trenera Lorenzo Bernardiego przeważał w każdym elemencie. Grający nerwowo bydgoszczanie nie potrafili się przeciwstawić niesionym nieustannym dopingiem kompletu publiczności gospodarzom.
W trzeciej partii szkoleniowiec Delecty szybko wykorzystał dwie przysługujące mu przerwy. Jego zespół od początku "gonił" wynik, walcząc o zniwelowanie straty. Te starania spełzły na niczym. Gospodarze nie pozwolili sobie wydrzeć wyraźnego prowadzenia (11:4, 16:10, 20:13) i medali.
Bydgoszczanie, którzy zasadniczą część sezonu zakończyli na pierwszym miejscu, na jego mecie muszą zadowolić się czwartym. To honor być kapitanem takiej drużyny. Do zobaczenia - pożegnał kibiców kapitan Jastrzębskiego Węgla Michał Łasko, dziękując za doping podczas całego sezonu.
(MRod)