Jerzy Janowicz za burtą turnieju ATP w Madrycie. Polski tenisista przegrał z Czechem Tomasem Berdychem 7:6; 3:6; 2:6 w meczu drugiej rundy.
Faworytem tego spotkania był oczywiście Berdych, który jest obecnie szóstą rakietą świata. Ale polscy kibice po tym, jak Janowicz wygrał w pierwszej rundzie z Querreyem, mieli nadzieję, że pochodzący z Łodzi tenisista wrócił do formy z listopadowego turnieju w Paryżu. Niestety, mimo momentami bardzo wyrównanej gry, atomowych serwisów Janowicza i jego pewności w grze przy siatce to Berdych cieszył się awansu.
Czech świetnie rozpoczął to spotkanie, bo przełamał Janowicza już w trzecim gemie. Ale z każdą kolejną piłką to "Jerzyk" się rozkręcał i w końcu przy stanie 2:4 odebrał serwis rywalowi. Głośne "Come on!" w ustach Polaka zabrzmiało bardzo bojowo i nasz tenisista rzeczywiście nabrał wiatru w żagle. Doprowadził do tie braka, w którym pewnie wygrał 7:3.
Początek drugiej partii to bezbłędne gemy serwisowe Janowicza. Znów zanosiło się na zaciętą końcówkę, ale Berdych niespodziewanie przełamał Polaka i nie wypuścił tej przewagi z rąk do końca seta.
W decydującej partii tenisiści długo grali punkt za punkt, pewnie wykorzystując atut własnego podania. W końcu jednak Czech znalazł sposób na Janowicza - zaczął prowadzić długie wymiany, z którymi "Jerzyk" nie do końca sobie radził. Janowicz przegrał własne podanie, jego rywal wyszedł na prowadzenie 4:2 i utrzymał przewagę do końca starcia.