Hiszpańskie media z ogromnym rozczarowaniem oceniają rewanżowy mecz półfinałowy piłkarskiej Ligi Mistrzów, w którym Real pokonał w Madrycie Borussię Dortmund, ale i odpadł z rywalizacji. W pierwszym spotkaniu niemiecka drużyna zwyciężyła 4:1.
"Po raz trzeci z rzędu odpadamy z Ligi Mistrzów u progu finału. Gole Karima Benzemy i Sergio Ramosa przyszły za późno, a w pierwszym kwadransie Królewscy zmarnowali trzy wyborne okazje, które mogły zupełnie odwrócić losy rywalizacji. Real po prostu obudził się za późno i przegapił Wembley, gdzie 25 maja odbędzie się finał - napisała "Marca".
Wtórowała jej agencja EFE. "Futbol znów ukarał Real Madryt. Po raz trzeci z rzędu. Bohaterscy Królewscy rozegrali jednak najlepszy mecz w tym sezonie" - podsumowano, dodając, że to pierwsza wygrana ekipy Jose Mourinho w czwartej potyczce z Borussią w tym sezonie.
W innym artykule podkreślono, że "Królewscy" otarli się o cud.
"Nasi piłkarze byli zmotywowani, ale trafili na świetnie dysponowanego bramkarza Borussii Romana Weidenfellera. Jego dwie interwencje w pierwszym kwadransie oddaliły nas od Wembley" - oceniono.
Weidenfellera chwalił także dziennik "El Pais". "Był jak mur. Zgasił wiele pożarów, które wzniecił Real" - podsumowano jego występ na stronie internetowej gazety.
"Real o jeden gol od chwały" - zatytułował z kolei jeden z artykułów "As".
I dodał: "Real napędził Borussii dużo strachu w końcówce, ale wcześniej zmarnował trzy klarowne okazje. Lewandowski także pomylił się kilka razy. Arbiter nie podyktował karnego za faul na Gonzalo Higuainie i dwumecz zakończył się wynikiem 4:3 dla drużyny Kloppa" - napisano.
Borussia, w której gra trzech Polaków: obok Lewandowskiego, także Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, awansowała do finału Champions League po raz pierwszy od 1997 roku, kiedy sięgnęła po trofeum. Na Wembley zmierzy się z Bayernem Monachium lub Barceloną - te drużyny powalczą w środę na Camp Nou. Pierwszy mecz ekipa z Bawarii wygrała 4:0.