Barcelona - wygraną z Celtą Vigo 3:1 - przypieczętowała historyczny wyczyn. Jeszcze nigdy w 113-letniej historii hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej żaden zespół nie miał tak udanego początku sezonu. Katalończycy wygrali 9 z 10 meczów. Raz zremisowali.
Wczoraj w nowej roli wystąpił gwiazdor Barcelony Lionel Messi. Po raz pierwszy wybiegł bowiem na boisko jako ojciec. Dzień wcześniej urodził mu się syn i - jak powiedział trener Tito Vilanova - tylko od niego zależy, czy będzie chciał zagrać. Argentyńczyk nie zostawił jednak swojej drużyny i spędził na murawie 90. minut. Nie udało mu się jednak strzelić gola. Zastąpili go Adriano (21.), David Villa (26.) i Jordi Alba (61.). Dla Celty trafił z kolei Mario Bermejo (24.).
Podczas zwycięskiego meczu kontuzji nabawił się pomocnik Adriano, który musiał zejść z boiska kwadrans po tym jak zdobył gola. Wstępna diagnoza wykazała naderwanie mięśnia. Zawodnik nie będzie mógł grać przez około trzy tygodnie.
Dzięki temu madrycka ekipa awansowała na trzecie miejsce w tabeli (wyprzedziła Malagę, która przegrała z Rayo Vallecano 1:2), a do lidera z Barcelony traci nadal osiem punktów. Tym razem do siatki nie trafił ani razu Portugalczyk Cristiano Ronaldo, zabłysnęli z kolei Argentyńczycy Gonzalo Higuain (23.) i Angel di Maria (25.), reprezentant Ghany Michael Essien (89.) oraz Chorwat Luka Modric (90+2).