Rewelacja sezonu - Widzew Łódź zagra dziś wieczorem na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Beniaminek może się pochwalić serią bardzo zbliżoną do silnego Rakowa Częstochowa - pięć zwycięstw, jeden remis i jeden stracony gol w ostatnich sześciu meczach. Górnik natomiast na wygraną czeka od 19 września. W tabeli jest 14. Dłużej na zwycięstwo czekają trzy drużyny - 15. Piast Gliwice (od 5 września), 16. Korona Kielce (od 27 sierpnia) i zamykająca tabelę Miedź Legnica (również od 27 sierpnia). O nadchodzącym spotkaniu z bramkarzem Górnika Danielem Bielicą rozmawiał Wojciech Marczyk.

REKLAMA

Wojciech Marczyk RMF FM: Nabrałeś pewności siebie, wchodząc znowu do bramki?

Daniel Bielica, bramkarz Górnika Zabrze: Z każdym kolejnym meczem ona wzrasta. Nie tylko u mnie, ale w całej linii defensywnej i w całym zespole, bo tego potrzebujemy. Potrzebujemy tej pewności, która by nam dawała większy komfort na boisku. Swobodę, która przełoży się na punkty.

Przyjeżdża do was rozpędzony Widzew. Beniaminek grający mocno na luzie. Imponujący stylem w ekstraklasie.

Widzew na pewno jest takim czarnym koniem tych rozgrywek. Na razie grają dobrze, punktują regularnie, a my zrobimy wszystko, żeby ich zatrzymać. Mamy plan na ten mecz i oby tylko był skuteczny.

Wielu bramkarzy mówi, że ważna jest komunikacja z obroną. Wam często się zdarza, że brakuje czasem tej koncentracji na początku meczu. Później zaczyna się wszystko układać i zazębiać. Z czego to wynika?

Ciężko tutaj jednoznaczną diagnozę wystawić. Każdy musi sam sobie zadać pytanie, czy jest odpowiednio przygotowany do meczu i skoncentrowany. I mam nadzieję, że będziemy to poprawiać i strzelać bramki jako pierwsi. Wtedy na pewno gra się łatwiej całej drużynie i można iść za ciosem.

Pokazaliście, że też potraficie imponować stylem. W ostatnim czasie za tym nie idą wyniki i dół tabeli coraz bardziej ciągnie.

Dokładnie tak. Myślę, że były mecze stylowo dobre. Może punktów brakowało, ale powoli trzeba bardziej patrzeć na punkty, niż na styl. Sezon jest długi, ale myślę, że ten styl odejdzie na drugi plan, a na pierwszym miejscu się znajdą zwycięstwa i serie bez porażki. Albo serie czystych kont, bo to jest ważniejsze.

Powstrzymać Widzew będzie trudno?

Myślę, że to nie będzie łatwe zadanie, ale patrząc po chłopakach, to wszyscy jesteśmy głodni zwycięstwa po czterech meczach. Wierzę, że możemy ich zaskoczyć, a oni są na pewno do pokonania.

Ten wygrany mecz w Pucharze Polski z GKS-em Katowice to było też jakieś takie złapanie oddechu?

To na pewno, bo ten mecz traktowaliśmy jak mecz ligowy. To było dla nas nawet nie tyle co przejście do następnej rundy, ale odblokowanie się mentalnie. Po trzech porażkach potrzeba dla głowy trochę większego spokoju. Potrzeba też tego, żeby ten tydzień, w którym pracowaliśmy, nie był aż tak nerwowy. Myślę, że taki awans w Pucharze i kolejny mecz z Wartą, tak jak wcześniej powiedziałem, buduje pewność i pokażemy dziś, że wierzę, że to się przełoży na kolejne mecze.