"Prawa człowieka są jak najbardziej problemem. Mimo że staram się rozumieć FIFA, która organizując mistrzostwa, chciała zwrócić uwagę na te problemy i, że tak powiem, przełamać niemoc, aby pomóc tym osobom, to wydaje mi się, że jednak ilość osób, która tam zginęła podczas budowy stadionów jest zatrważająca" - mówił Tomasz Frankowski, były piłkarz, obecnie polityk, w dzisiejszej rozmowie w Radiu RMF24. Skomentował także wczorajszą porażkę FC Barcelony. "Widać, że zespół jest w budowie" - powiedział.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
"Barca za burtą Ligii Mistrzów". FC Barcelona z Robertem Lewandowskim na czele została wczoraj pokonana przez Bayern Monachium - już bez Lewandowskiego w swoim składzie. Gość dzisiejszej rozmowy w radiu RMF24 Tomasz Frankowski wypowiadał się w kontekście wczorajszego meczu i nadchodzącego kontrowersyjnego mundialu.
Na pytanie, co sądzi o obecnej Barcelonie, odpowiedział, że "widać, iż zespół jest w budowie". Spotkanie z Realem pokazało, że Barcelona wciąż znajduje się poniżej oczekiwań poziomu mistrzowskiego. Liga Mistrzów i spotkania z Interem czy z Bayernem Monachium, czyli z zespołami najlepszymi w swoich krajach, pokazały słabość Barcelony i stąd odpadnięcie z fazy grupowej - mówił.
Stwierdził, że FC Barcelona jest silnym zespołem w porównaniu z innymi hiszpańskimi drużynami, lecz na arenie międzynarodowej "nie jest jeszcze gotowa walczyć o najwyższe laury".
Nawiązując do mundialu w Katarze, Frankowski wyraził swoje nadzieje pokładane w polskiej drużynie. Chciałbym wierzyć, że pierwsze spotkanie, nawet jeśli nie będzie zwycięskie, nie będzie też przegrane i spotkanie z Meksykiem zakończy się remisem. Zwycięstwo z Arabią pozwoli nam myśleć o wyjściu z grupy - powiedział.
Mistrzostwa świata mają odbyć się na przełomie listopada i grudnia. Piłkarzowi jest bez różnicy, czy gra swój mecz w styczniu, czy w czerwcu, choć oczywiście warunki pogodowe są niezwykle istotne. A z tego co wiemy, to w Katarze lepiej grać w grudniu, niż w miesiącach gorących - skomentował były piłkarz.
Tomasz Frankowski nawiązał także do kontrowersji wokół mundialu w Katarze, gdzie największym problemem jest łamanie praw człowieka przez tamtejsze władze. Mimo że staram się rozumieć FIFA, która organizując mistrzostwa, chciała zwrócić uwagę na te problemy i, że tak powiem, przełamać niemoc, aby pomóc tym osobom, to wydaje mi się, że jednak liczba osób, która tam zginęła podczas budowy stadionów jest zatrważająca - mówił.
Część piłkarzy zamierza bojkotować tę decyzję, z kolei niektóre kraje nie wysyłają swoich przedstawicieli do Kataru. Niektórzy twierdzą, że nie powinno się łączyć sportu z polityką. Jednak widzimy, że w dzisiejszych czasach nie ma takiej możliwości. Polityka przenika do sportu i podejmowane są decyzje polityczne jak np. mundial w 2018 roku w Rosji - podsumował Frankowski.