Piast Gliwice podejmie wieczorem Lecha Poznań w meczu 22. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Spotkają się więc zespoły prowadzone przez byłych selekcjonerów: Waldemara Fornalika i Adama Nawałkę. W inauguracyjnych meczach tej części sezonu drużyny z Gliwic i Poznania przegrały. Kolejna porażka będzie już poważnym sygnałem alarmowym. W drugim piątkowym mecz Pogoń Szczecin podejmie Górnika Zabrze.

REKLAMA

Piast Gliwice przed tygodniem przegrał na wyjeździe z Cracovią, a Lech Poznań uległ u siebie Zagłębiu Lubin. Gliwiczanie zajmują obecnie 6. miejsce w tabeli, a "Kolejorz" 5. Strata obu drużyn do ligowego podium nie jest duża. Zespół, który wieczorem przegra będzie miał jednak problem. Po pierwsze dlatego, że strata wyraźnie się powiększy, a po drugie rozpoczęcie wiosny od dwóch porażek będzie już poważnym znakiem ostrzegawczym. Adam Nawałka zaznacza, że Lech na razie nie jest drużyną, której będzie zależało na prowadzeniu gry i utrzymywaniu się przy piłce. Musimy być bardzo dokładni i wyrafinowani jeśli chodzi o taktykę - zapowiadał trener Lechitów na środowej konferencji prasowej.

Na to spotkanie będzie można patrzeć także przez pryzmat reprezentacji Polski. W końcu na ławkach trenerskich zasiądzie dwóch byłych selekcjonerów, a takie pojedynki w ekstraklasie to rzadkość. Podchodzę do meczu normalnie. Tak się złożyło, że obaj mamy za sobą prowadzenie kadry. Wiem, jak się wchodzi do ligi po reprezentacji. Wszyscy liczą, że drużyna klubowa będzie po przyjściu byłego selekcjonera od razu wszystko wygrywać. A to nie jest takie proste. Zainteresowanie Adamem jest o wiele większe z tego względu, że dłużej prowadził kadrę i to z sukcesami - mówi szkoleniowiec piasta Waldemar Fornalik, który brał już udział w takim meczu. W 2014 roku prowadzony przez niego Ruch Chorzów przegrał z Wisłą Kraków Franciszka Smudy.

Żeby w historii "odkopać" poprzedni mecz byłych selekcjonerów trzeba się już cofnąć do drugiej połowy lat 90. Wieczorne starcie będzie więc dopiero drugim takim meczem w ciągu ostatnich 20 lat. Kto okaże się lepszy? Fornalik, który z reprezentacją nie odnosił sukcesów, czy fetowany przez fanów Nawałka? Przekonamy się późnym wieczorem.

Ekstraklasowe doświadczenie przemawia na korzyść Fornalika, który prowadził już kluby w 348 ligowych meczach. Nawałka w zaledwie 137. Oczywiście odwrotnie wyglądają statystyki reprezentacyjne. Licznik selekcjoner Fornalika zatrzymał się na 18 spotkaniach i zaledwie 8 zwycięstwach. Nawałka poprowadził zespół w 50 meczach w tym na Euro 2016 i mistrzostwach świata dla lata później. Zwycięstwami zakończyło się 26 pojedynków pod jego wodzą.

O godz. 18:00 w Szczecinie Pogoń zagra z Górnikiem Zabrze. "Portowcy" przed tygodniem zagrali naprawdę dobrze przeciwko Lechii, ale z Gdańska wrócili bez punktów. Górnik z kolei pokonał u siebie Wisłę Kraków, ale ciągle wisi nad klubem widmo spadku. Pogoń z kolei ma nadal niewielką stratę do czołówki i teraz ma prawo liczyć na komplet punków. Zespół ze Szczecina jest bowiem w tym sezonie bardzo regularny na własnym stadionie. Co prawda na początku rozgrywek Pogoń nie potrafiła u siebie wygrać (porażka z Piastem, remis z Cracovią, porażka z Lechią, remis z Koroną). Wreszcie w drugiej połowie września udało się pokonać Wisłę Kraków i od tego czasu licznik zwycięstw u siebie bije nieprzerwanie. Ze Szczecina bez punktów wyjechały później: Wisła Płock, Lech Poznań, Legia Warszawa, Miedź Legnica, Zagłębie Sosnowiec i Śląsk Wrocław.